psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

Przedwczoraj śniło mi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wraca koleś z delegacji...

Wraca koleś z delegacji po dwóch tygodniach, wchodzi do domu a tam jego syn przy nowiuśkim pececie.
Kolo: Skąd miałeś kasę?
Syn: Ze zmywania.
Kolo: Jak to ze zmywania.
Syn: Mama dawała mi po 100 zł jak chciała żebym się zmył z chaty.

ŁAPIEMY STOPA!...

ŁAPIEMY STOPA!

Siedziałam u kumpla, kiedy odwiedził go syn. Nadmieniam, że kumpel mieszka poza miastem. Syn pożyczył mu onegdaj siekierę, którą zamierzał zabrać. Zagadaliśmy się wskutek czego młody spóźnił się na ostatni autobus. Stwierdził, ze wróci stopem i z imponującym toporzyskiem na ramieniu wyszedł. Po trzech sekundach zorientowaliśmy się, ze to nie jest dobry pomysł i zabraliśmy młodemu siekierę. Kumpel stwierdził, że weźmie ją rano do pracy i tamże przekaże młodemu. Rano jak zwykle spóźniliśmy się na autobus.
Zjedliśmy spokojnie śniadanie, wzięliśmy siekierę i poszliśmy łapać stopa...

LOST PROPERTY...

LOST PROPERTY

Niedawno znajomy, który powrócił z kraju Albionu, gdzie ostro trenował język i zarabiał ciężko pieniądze, opowiadał mi, jak to pracował na lotnisku w dziale "lost property" - taki odpowiednik polskiego biura rzeczy znalezionych. Wiadomo, ludzie gubią różne rzeczy, komórki, laptopy, walizki - to standard. Ale zdarzają się ci nieprzeciętni. I tak powstał w ich "lost property" ranking tych najwybitniejszych.
III miejsce
Zajmuje Brytyjczyk, który wyplacił z bankomatu 200 funtów, zabrał kartę, ale zapomniał zabrać gotówki.
II miejsce
To znaleziony przez stewardessę 5-litrowy baniak ze święconą wodą.
I miejsce
To człowiek, który zgubił na lotnisku... własny wózek inwalidzki. Notabene, nie odebrał go do dzisiaj...

Przychodzi babka do seks-shopu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jasio pyta się ojca:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wraca turysta ze szlaku...

Wraca turysta ze szlaku po górach i spotyka bacę przy gospodzie.
[T]- Baco, macie jakiej gorzałki bo mi zaschło.
[B]- No momy takie Góraczy.
[T]- Baco, a co to jest to góraczy?
[B]- To jest kieliszek rumu, może dwa, góraczy. Kieliszek wódki, może dwa, góraczy. Szklanka piwa, może dwie, góraczy. Potem to się miesza i piję, jeden raz, drugi raz, góraczy. Potem turysta wychodzi z gospody robi jeden krok, może dwa - góraczy, jak się turysta wypie*doli to turysta będzie wiedzieć co to znaczy góraczy!

Był sobie diabełek i...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Panie doktorze. Niepokoję...

- Panie doktorze. Niepokoję się o mojego synka.
- A dlaczego ?
- Ostatnio przesiaduje w piaskownicy. Robi babki z piasku i strasznie się do tego przykłada. Rzeźbi je i takie tam.
- Nie ma co się obawiać droga pani. Dziecko się rozwija. Uczy się.
- Ale jego żona też się martwi o niego.

Mąż, który od ponad miesiąca...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.