#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Starzec leży na łożu...

Starzec leży na łożu śmierci. Chciał zabrać ze sobą do grobu swoje pieniądze. Zawołał swojego księdza, lekarza i prawnika:
- Tutaj każdy z was dostanie na przechowanie po 30 tys. dolarów. Chcę, żebyście położyli je na mojej trumnie, kiedy umrę, i wtedy będę mógł je zabrać ze sobą.
Na pogrzebie każdy z mężczyzn kładzie kopertę na trumnie starca. Wracają limuzyną i ksiądz nagle wyznaje ze łzami:
- Dałem tylko 20 tys., bo potrzebowałem 10 tys. na nową świątynię.
- Cóż, skoro się sobie zwierzamy - powiedział lekarz - muszę przyznać, że dałem tylko 10 tys., bo potrzebowaliśmy nowej maszyny w szpitalu, a ta kosztowała 20 tys.
Prawnik był przerażony.
- Wstyd mi za was! - wykrzyknął. - Chcę, żebyście wiedzieli, że w kopercie położyłem własnoręcznie wypisany czek na pełną sumę 30 tys. dolarów!

HIGIENA...

HIGIENA

Odwiedzam czasem taki bar, którego raczej nie nazwałbym ekskluzywnym, jednak ma on klimat utrzymany w czasach PRL i charakteryzuje się tym, że wszędzie są gadżety i najróżniejsze tabliczki "z epoki" oraz inne, co sprawia, że lubię tam wstąpić.(„Towarzystwo d/s przeciwdziałania alkoholizmowi Praga Południe” mnie powaliło - oryginał, metalowa biało czerwona)Za barem „Zabrania się głupio gadać”, „Zakaz parkowania”, „Nie zastawiać”, „Prosimy o rozważne zakupy” itp.
Jest na sali również ogólnie dostępna umywalka, nad którą, zgodnie charakterem baru wisi tabliczka "zapożyczona" pewnie z jakiejś kurzej fermy "MYCIE JAJ"
Wchodzi Pan, któremu do szczęścia już nie wiele potrzeba, zamawia bro siada akurat nieopodal rzeczonej umywalki i po chwili do barmana:
- Przeplaszszam, a czy ręce to tu teszsz moszszna umyć...?
Po ripoście barmana, wypowiedzianej z szelmowskim uśmiechem:
- Jak się pan nie brzydzi to proszsz...
I ogólnym rechocie na sali zacząłem się zastanawiać, czy tam czegoś do piwa nie dosypują...

Mówi żona do męża:...

Mówi żona do męża:
- Wiesz co, za co się nie weźmiesz to wszystko sknocisz... Jesteś taki pierdoła. Jesteś taki pierdoła, że jakby zrobili konkurs na największego pierdołę to zająłbyś drugie miejsce.
- Dlaczego drugie? - pyta mąż.
- Bo taki jesteś pierdoła...

- W sumie moja pierwsza...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi karlica do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Telefon do jednego z...

Telefon do jednego z warszawskich banków:
- Czy dajecie kredyty pacjentom psychiatryka?
- Tak, ale na szalony procent.

RUSKIE ŚRODKI PRZECIW...

RUSKIE ŚRODKI PRZECIW MOSKITOM

Znajomi sobie ostatnio grilla robili. Miejsce nad jeziorem i wyjątkowo duża ilość komarów. Jeden z nich przytargał jakiś ruski specyfik na owady latające. Towarzystwo spryskało się dosyć mocno owym wynalazkiem.
W ciągu kolejnych kilku minut przeżyli istne apogeum, najazd, nawałnicę komarów. Zlatywały się chyba z całego województwa. Niemalże rozgoniły towarzystwo...
Wszyscy byli z lekka zszokowani tym, co się działo.
W końcu ktoś bardziej kumaty wziął ten ruski specyfik i wznosząc się na wyżyny translatingu wydukał:
- Ss...ss..pryss...kaać jaakąąąś...szmmmatęęee... i pooowiesić... z dalaaaa od luuuudzi...

Matka poucza córkę: -...

Matka poucza córkę: - Jak przyjdą goście, podaj im tylko drinki, bez niczego. - To może chociaż włożę fartuszek.

- Wiesz, że są tacy faceci...

- Wiesz, że są tacy faceci co zakładają kobiece rajstopy?
- Zboczeńcy?
- Nie. Ci co na banki napadają.

POLSKA BIAŁO - CZERWONI!...

POLSKA BIAŁO - CZERWONI!

Mąż mój miewa "gadane sny" i bywa, że nie tylko mówi sam do siebie ale i ze mną rozmawia. Przyzwyczaiłam się do tego i myślałam, że nic mnie już nie zaskoczy w tym temacie, a jednak...
Nocy pewnej kochanie moje nagle podniosło się, przerzuciło swoją poduszkę w nogi łóżka, wykonało obrót o 180 stopni, zdarło ze mnie kołdrę i układa się na nowo do snu. Pytam więc:
- P. co ty wyprawiasz?
- Przecież już po gwizdku, muszę zmienić połowy!
OK - nie komentowałam tego, ale najwyraźniej piłkarski sen trwał nadal. P. uniósł się bowiem i zaczął rozglądać - dookoła. Potem szukał czegoś pod kołdrą, a potem pod poduszką.
- Co się dzieje - zagadnęłam - czego szukasz?
- No reszty drużyny!
- Jakiej drużyny?
- (z lekkim zniecierpliwieniem) No przecież, że Polaków!
Po tym stwierdziłam, że nie potrzebujemy nawet TV - skoro moje kochanie może samo sobie wyśnić mecze.