#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Wbiegłem do kościoła...

Wbiegłem do kościoła krzycząc "Zatrzymajcie tę ceremonię! Naprawdę ona kocha mnie, uprawialiśmy seks dziś rano!"
W tym momencie zdałem sobie sprawę, że pomyliłem kościoły.
Nie wiem nawet czyj to był pogrzeb.

PRONIEMIECKA POLITYKA...

PRONIEMIECKA POLITYKA

Rozmowa z teściem o wszystkim i niczym, zeszło w końcu na politykę.

T - Tusk cały czas realizuje Niemiecką politykę.
J - E nie, to tylko mu przypięli taką łatkę.
T - Nie, nie masz racji, on cały czas realizuje niemiecką politykę.
J - A jakiś przykład tej Niemieckiej Polityki? Jakaś jego decyzja, która jest jawnie bardziej proniemiecka niż propolska? Bo ja jakoś tego nie widzę.
T - Bo on się dobrze z tym kryje.

Skazany na karę śmierci...

Skazany na karę śmierci ma ostatnie życzenie: aby go zapisać do PZPR. Obrońca tłumaczy, że i tak nie uniknie wyroku, ale skazanie nadal się upiera. Kiedy spełniono jego życzenie pytają go, dlaczego tak mu na tym zależało.
- Szwagier bardzo się ucieszy, że znów jednego partyjnego powiesili. Dirol

Facet budzi się rano....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Z samego rana zajączek...

Z samego rana zajączek przychodzi do sklepu, ale kolejka taka że z 50 osób za drzwiami stoi. Niewiele myśląc zaczyna się przeciskać, rozpycha się łokciami, jest już prawie przy drzwiach gdy nagle niedźwiedź łapie go za uszy:
-Spadaj zając na koniec kolejki! - po czym rzuca nim 20 metrów dalej. Zajączek podnosi się z ziemi, otrzepuje z kurzu po czym znów zaczyna mozolnie pchać się w górę kolejki. Gdy jest już prawie przy drzwiach znów łapie go niedźwiedź i znowu wykopuje na koniec. Zajączek powtarza jeszcze manewr kilkakrotnie - zawsze z tym samym skutkiem, w końcu siada zrezygnowany na krawężniku:
-Mam to w dupie! Dzisiaj sklepu nie otwieram...

- Chłopie, ile można...

- Chłopie, ile można nic nie robić, znajdź sobie jakieś zajęcie.
- Przecież już mam zajęcie.
- A jakie?
- Komornicze, na rachunku bankowym.

MIŁOŚĆ NA CAŁE ŻYCIE...

MIŁOŚĆ NA CAŁE ŻYCIE

Kumpel z małżowiną zakupili mieszkanko. On, jako manualny, zajął się wykańczaniem czego się dało we własnym zakresie, ona jako akustyczno - zaczepna, wojowała z wykonawcami pozostałych elementów o jakość.
Ponieważ wynajęta ekipa kilkakrotnie wstawiła drzwi wejściowe nie tak (lub nie takie), jakie wymarzyła sobie pani domu, po raz któryś przyjechała na poprawki. Zapukali, otworzył pan domu, w kombinezonie, upaprany, z pacą do kafelkowania w dłoni.
- Jest szefowa?
- Nie ma.
- Kiedy będzie?
- Nie wiem, za godzinę, może dwie...
- Bo my tu drzwi mamy wymienić.
- OK. Wiem, wymieniajcie.
...Dzwoni pani domu do pana domu... On rozmawia:
- Tak. Są. Wymieniają drzwi... Tak, wygłuszenie w czarnej skórze... Tak, srebrny wizjer...
Koniec rozmowy.
Po chwili gość z ekipy od drzwi zagaja:
- Panie, ta wredna suka, to nas z tymi drzwiami już czwarty raz goni, ciągle coś jej nie pasuje...
- Panie, a co ja mam powiedzieć, jak z nią od trzynastu lat jestem?

SŁOMIANY WDOWIEC...

SŁOMIANY WDOWIEC

Otóż jest tak, że małżonka moja wyjeżdża z dzieckamy na dni parę, mnie - biednego żuczka - zostawiając w domu samego na pastwę zmywarki, odkurzacza, mopa...
Zagaduje Ją przymilnie wczoraj wieczorem:
- No, moja droga, za dwa dni wyjeżdżacie, zatem jeszcze dwa wieczory przed nami... Musisz kochanie dołożyć starań, by przynajmniej jeden z nich był bardzo dla nas przyjemny, bo inaczej jak sam zostanę na tyle czasu to nie ręczę...
- Ręczysz, ręczysz. TYLKO RĘCZYSZ.

Słodzisz?...

Słodzisz?
- W domu dwie, w gościach cztery.
- Czuj się jak u siebie w domu....

Co mają wspólnego kobiece...

Co mają wspólnego kobiece piersi z elektrycznymi kolejkami?
Z założenia przeznaczone dla dzieci, ale faceci lubią się nimi bawić.