psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

Warszawa. Skrzyżowanie....

Warszawa. Skrzyżowanie. Stojącym w korku automobilistom młody chłopak rozdaje ulotki agencji towarzyskiej.
- Młody, a wiesz, że w naszym kraju prostytucja jest zakazana? - pyta jeden z kierowców?
- A skąd pan przyjechał?

Żali się kolega koledze:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Chłopczyk opowiada w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Czym różni się facet...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi gość do lekarza...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewnego dnia bardzo tępa...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mąż wraca z delegacji....

Mąż wraca z delegacji. Idzie z żoną do łóżka. Zaczynają igraszki, kiedy żona wyciąga z nocnej szafki kondoma i mówi do męża:
- Nałóż.
- Ale po co, przecież dawno temu przeszliśmy na pigułki?
- A jeżeli tam poszalałeś na tej delegacji?
- Co to ma znaczyć?! A jeżeli ty w tym czasie z łóżka nie wychodziłaś?!
- Toż mówię - nałóż.

PRZED UŻYCIEM PRZECZYTAJ...

PRZED UŻYCIEM PRZECZYTAJ ULOTKĘ

Pacholęciem będąc miałem dziwne schorzenie. Nie wiedzieć czemu, ropiały mi oczy. Nie bolało, trochę przeszkadzało, ale wyglądało fatalnie. Mama moja wyczerpawszy wszystkie inne sposoby postanowiła zabrać mnie do lekarza-homeopaty. Pani doktór przepisywała co raz to nowe tabletki po których to było trochę lepiej, albo i nie. Jednym słowem byłem królikiem doświadczalnym.
Za którymś razem przepisała mi krople. Przybywszy kilka tygodni później na konsultacje, paskudztwo z oczu znikło. Pani doktór zapytała jak kuracja, więc skwapliwie odpowiedziałem, że jak widać nieźle, tylko trochę oczy szczypały. Wielkie to zdziwienie w pani wywołało, dopytywała więc kiedy bolało, jak długo i czy smak mi nie przeszkadzał.
W tym momencie jednogłośnie z mamą zapytaliśmy:

- To tego nie trzeba było wkrapiać do oczu?!

- Czy Hrabianka zatańczy?...

- Czy Hrabianka zatańczy?
- Niestety, mam pypcia...
- Ach, w rzeczy samej..
- Nie, tuż obok!

Dwaj zaproszeni na przyjęcie...

Dwaj zaproszeni na przyjęcie policjanci podaną przed chwilą rybę zaczynają jeść używając noży. Gospodarz domu chcąc w delikatny sposób zwrócić im uwagę na niestosowne zachowanie, opowiada anegdotę:
- Pewnego płetwonurka zaatakował kiedyś wieloryb. Wtedy ten bez zastanowienia wyjął nóż. Na to wieloryb: "Co? Na rybę z nożem?"
- Cha, cha! Świetny dowcip! - śmieje się pierwszy policjant, nadal krojąc rybę nożem. - Wieloryb i mówi!
- Głupiś, Franek. - poprawia kolegę drugi policjant. - Przecież każdy wie, że wieloryb, to nie ryba, tylko ssak!