#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Tygodniowy plan diety:...

Tygodniowy plan diety:
Poniedziałek - jabłko,
Wtorek - marchewka,
Środa - kubek kefiru,
Czwartek - pół banana,
Piątek - gotowany kartofelek,
Sobota - dzień głodówki i wypróżnienia,
Niedziela - kremacja.

Zaprosił Zenek kolegę...

Zaprosił Zenek kolegę do domu na wspólne oglądanie meczyku. Żona jakąś michę postawiła. Walnęli kilka piwek i Zenusiowi filmik się w pewnym momencie urwał. Budzi się pod wieczór i pierwsze o co się pyta małżonki to jaki był wynik czyli ile goli padło?
- 3 do 0. Odpowiada małżonka.
- Ale kto strzelił?
- Goście 3 gospodarze 0...

Niedźwiedź zakazał robienia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Gdzie byłeś, kochany?...

- Gdzie byłeś, kochany?
- W pracy, szef mnie zatrzymał.
- Czuć od ciebie piwem...
- Dokładnie tym mnie zatrzymał.

Afrykańska biegaczka,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

DO DYKTANDA TRZEBA DWOJGA......

DO DYKTANDA TRZEBA DWOJGA...

Bratanica moja, lat 7 z kawałeczkiem, skończyła właśnie pierwszy rok szkoły muzycznej, śpiewa jak najęta. I dziś uraczyła mnie tekstem zaśpiewanym na melodię z "Budki Suflera":
"Do dyktanda trzeba dwojga -
Jeden pisze, drugi sciąga"

Ten moment, gdy poznajesz...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Apteka. Młody człowiek...

Apteka. Młody człowiek przy okienku:
- Poproszę 100 prezerwatyw!
- Torbę pan ma?
- No, wie pani...?! Oczywiście! Taką mięciutką, czerwoną...

RODZINNY PORTRET...

RODZINNY PORTRET

Mój znajomy swojego czasu żenić się chciał. Wybranka mieszkała w mieście, ale rodzina gdzieś przy wschodniej granicy. Taka bardzo katolicka rodzina i strasznie nawiedzona na tym punkcie. Niedoszła wybranka zabrała znajomego do rodziców pewnego weekendu. Siedzą przy stole. Spożywają obiad. Cisza taka krępująca. A że kolega ma podobne poczucie humoru do mojego to chciał z lekka atmosferę rozładować i pozwolił sobie na niewinny żart.
Na ścianie na wprost niego wisiał olbrzymi obraz, który przedstawiał Dżizusa stojącego w łodzi i pozdrawiającego swoich apostołów. Wszyscy ubrani na biało, a Dżizus na czerwono. Kolega uważnie przestudiował malowidło i zapytał:
- A ten w czerwonym na obrazie? To ktoś z rodziny?

Opowiadałem kumplowi,...

Opowiadałem kumplowi, że muszę rzucić dziewczynę, odkąd jest szesnastką.
Kontynuowałem:
- Gdy się poznaliśmy, była ósemką.
Odpowiedział:
- Ty ohydny zboczeńcu! Ludzi takich jak ty powinni pozamykać! Nie wierzę, że mi to mówisz!
Odrzekłem:
- Stary, rozmiar sukienek ma znaczenie.