Ona nacisnęła gwałtownie na hamulec, no a ja nie zdążyłem zahamować i stłukłem jej lewe tylne światło. Wtedy ona wyskoczyła z samochodu krzycząc: "Może wjedziesz mi jeszcze prosto w dupę!"... I przysięgam, Wysoki Sądzie, wtedy wszystko się tak pokiełbasiło...

Giełda samochodowa:
- Jakie auto ma zabezpieczenia?
- Dwie prezerwatywy w apteczce.

- Wowa, czemu nabrałeś powietrza w płuca i tak zamarłeś?
- Bo będę cię dmuchał.

- Nie odzywam się do ciebie!
- Czemu?
- Jeszcze się nie zdecydowałam.

Mąż wraca głodny z pracy, domaga się obiadu, na co żona opędza się:
- Poczekaj, jeszcze napiszę maila do mamusi, co u nas słychać.
- Jak mi zaraz nie dasz jeść, to poczyta to sobie w kronice kryminalnej!