psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Do dermatologa zgłasza...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Popołudniową porą, na...

Popołudniową porą, na piękny plac w centrum Pszczyny wjechała na rowerze bogato obdarzona przez naturę wszystkimi okrągłościami dwudziestokilkuletnia dziewczyna.
Oparła swój rower o jeden z rosnących tam platanów i udała się w kierunku cukierni.
Kiedy przechodziła obok ogródka piwnego, usłyszała dźwięk dzwonka swojego roweru.
Obejrzała się i zobaczyła rower leżący obok drzewa.
Wracając w jego stronę, usłyszała głos męski dochodzący z ogródka.
- Widziałeś?... Wydał ostatnie tchnienie i padł!
- No!... Ha, ha, ha.
Zatrzymała się obok dowcipnisiów i mówi.
- Synkowie!... Jakbym was wzięła tak na godzinę między nogi, to też byście padli, a żaden by nawet nie pierdnął!

Do autobusu wsiada atrakcyjna...

Do autobusu wsiada atrakcyjna kobieta. Od razu poczuła na sobie wędrujące spojrzenia męskiej części pasażerów. Po pewnej chwili natomiast, jej uwagę przykuł stojący po drugiej stronie przystojny mężczyzna.
Wpatrywał się w nią wzrokiem rozmarzonym, nieco zamyślonym, tajemniczym. Lekko podekscytowana w końcu nie wytrzymała i zapytała:
- Przepraszam, czy pan uwodzi mnie spojrzeniem?
- Bynajmniej. Chce mi się po prostu spać.

Siedzi dwóch kumpli w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Różne są choroby. Jedne...

Różne są choroby. Jedne sprawiają, że odchodzimy po długotrwałym i ogromnym cierpieniu, inne atakują niespodziewanie. Niektóre są powodem wstydu, jeszcze inne dowodem naszej głupoty.
I tylko na marskość wątroby prawdziwy mężczyzna umiera z dumą.

Wyobraźmy sobie ogromne...

Wyobraźmy sobie ogromne blokowiska. Szaro. Wieje wiatr i pada deszcz.
Dozorca ubrany w starą kurtkę, w czapce - leninówce. Zamiata chodniki pod blokiem. Kaszle, smarka w chusteczkę. Jest wycieńczony...
Słyszymy narratora:
"Coraz brudniej wokoło. Coraz mniej dozorców opiekuje się naszymi osiedlami."
Hasło reklamowe:

"POMÓŻMY CHORYM CIECIOM!"

INSTRUKCJA...

INSTRUKCJA

W Sylwestra miałem w domku kinderbal (nie mylić z kinderball), a że ciepło było i chciałem smarkom trochę uatrakcyjnić wieczór, wygoniłem towarzystwo na podwórko co by środków pirotechnicznych użyć. A że chłopaki 12 lat skończone mieli i chciałem żeby się trochę samodzielni poczuli, wręczyłem po rakiecie i nakazałem przeczytanie dokładnie instrukcji, żeby potem mogli sami (pod ścisłym rzecz jasna nadzorem) odpalić.
Przeczytali - i zamiast ochoczo przystąpić do działania, rozglądają się tylko i głupio uśmiechają.
- Co jest chłopaki?
- A bo wujek, nie wiemy jak...
- Co nie wiecie jak, wszystko napisane
- Masz, sam przeczytaj...
Już początek pierwszego zdania rozjaśnił mi w głowie:
"Wbić w śnieg..."

Co kanibal je na obiad? ...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Warszawa. Okolice Dworca...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Zachodzi sąsiad do sąsiada...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.