psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

NA MATURZE...

NA MATURZE

Mnie chemik trzasnął po głowie w czasie pisemnej historii. W połowie pisania zarządziłam przerwę na siku (no dobra, ściągi wymieniałam...) Wróciłam na salę, idę do szacownej komisji celem odzyskania pracy a chemik SRU, mnie moją pracą przez głowę.
Ja - Za co!
Chemik - Za Stalina!
Okazało się - miał rację. Zamiast 1953 wpisałam 1956.

I chemik ocalił moja piątkę i zwolnienie z ustnych.

Od paru lat pracuję na...

Od paru lat pracuję na laptopie. Wczoraj usiadłem do komputera stacjonarnego. I, blad', z przyzwyczajenia po skończonej pracy jebn@łem monitorem o klawiaturę.

NOCNE ŁOWY...

NOCNE ŁOWY

Pewnej zimowej nocy (ok godz. 12) wracałem sobie do domu od kumpla, gdzie przypaliliśmy co nieco. Tak sobie idąc myślę, jak dobrze, że w zasięgu wzroku nikogo nie ma, to i nie powinno być problemów. Aż tu nagle widzę grupkę 4 osób wyłaniających się zza krzaków. Myślę sobie "spokojnie to pewnie jacyś dżentelmeni z pannami u ich boków". Gdy mijali latarnie (ogólnie było ciemno jak to w nocy) okazało się że panien nie było, tylko 4 łysych dżentelmenów, odzianych w galowe 4-paskowe dresy. Przyśpieszyłem kroku, a oni za mną jakieś 15m. Cały czas milczeli, co tylko potęgowało mój niepokój. Nagle zaczęli rozmowę, która, mniej więcej, wyglądała tak:
- To jademy z tym gównem!
- Noo, w końcu jakiś hajs wpadnie!
- Ale dzielimy się po równo...
- Sam se znajdź frajera!
Ja już spanikowany, co by tu zrobić, żeby obyło się bez pobytu w szpitalu, a przy tym nie stracić wszystkiego, co miałem przy sobie. Najprostsza byłaby ucieczka, ale trochę ciężko z zerwanymi więzadłami w kolanie i to po lodzie...
- A jak będzie się rzucać?
- Nie będzie problema, mówię wam, że wyrżnie na stówę!
- Taa, nie ma szans...
- Ta, bez gadki bieremy to co nasze!
- To łatwe, jak odebranie dziecku cukierka, a i jeszcze zabawa będzie!
Z każdą sekundą byli coraz bliżej, a ja coraz bardziej spocony, chociaż było -10C. Gdy juz mieli mnie na wyciągnięcie ręki, zacząłem już szukać komóry i portfela...
- Dawaaaj ch*ju! - słyszę, włos zjeżył mi się na głowie, obracam się, a oni jakby nigdy nic, skręcili do knajpy, gdzie jest bilard i dra się na całą mordę:
- Który to jest ten kozak, co gra na kasę? Stawiamy 2 stówy!

Była sobie dupa i ciągle...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Oglądałem wczoraj "Titanica"...

- Oglądałem wczoraj "Titanica".
- I jak?
- Skończyło się seksem.
- Przecież oni tam potonęli?
- Nie wiem, jak tam na filmie, ale u mnie skończyło się seksem.

SPRZĄTANIE...

SPRZĄTANIE

Osoby dramatu: Młoda, On, Ja
Jest ranek, Pan przyjeżdża wieczorem, za chwilę do pracy trzeba iść, ileż się zdąży sprzątnąć?
Zabezpieczając się asekuracyjnie, mówię w słuchawkę, że nie sprzątałam, wiesz... to tamto hehe...
Wieczorkiem, po pracy, włazimy do domku, Młoda otwiera:
- ...No tak! Wiedziałam! Wiedziałam! Tak myślałam, że goście będą, mama dziś w szał sprzątania wpadła, rozpaczliwie szybko podłogi szorując, a mi kazała w pokoju sprzątać...
Hehe... haha... - myślę - zamorduję, albo podduszę przynajmniej. Rzutem na taśmę próbuję ratować sytuację:
- Ej, no, Młoda, zabrzmiało, jakbyśmy sprzątały tylko wtedy, gdy goście mają przyjść...
- Tak - padło jak strzał z pistoletu.

Żona namawia męża do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Co ty taki dzisiaj...

- Co ty taki dzisiaj nie w sosie?
- A wczoraj się z Zośką w parku zabawiałem i napadł na nas jakiś maniak.
- Seksualny?!
- Gorzej. Biseksualny...

ATEISTYCZNY SKLEP...

ATEISTYCZNY SKLEP

Przed chwilą wszedł do sklepu (drewno sprzedaję) ksiądz (koloratka itp.)
On - Czy jest buk?
Ja - Nie, Boga nie ma!

Lepiej raz zobaczyć,...

Lepiej raz zobaczyć, niż sto razy usłyszeć - pomyślał emeryt porównując rachunek za wypożyczenie kasety porno z rachunkiem za seks telefon.