W teatrze: - Dzień dobry, jestem aktorem. Czy nie znalazłaby się dla mnie jakaś rola? - Jest jedna. Trupa. - OK. Dużo tekstu do opanowania?
- Taki piękny wieczór. Może byśmy zaszli do mnie i napili się kawy? - No nie wiem. Tak kawa na noc? - No chodź. Już pół roku kawy nie piłem.
Dziewczyna powiedziała "Kochanie - właśnie nasikałam na to i zrobiło się niebieskie - czy to znaczy, że jestem w ciąży"? Odpowiedziałem "Nie, to oznacza, że wku*wiłaś mojego ulubionego kameleona. A teraz wynoś się."