psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

TELEFON...

TELEFON

Pod sklepem jest budka telefoniczna i wczoraj coś w niej nawaliło. Awaria objawiała się tym, że automat średnio raz na minutę dzwonił (nawet po odłożeniu słuchawki). Stoimy sobie wieczorem pod sklepem i popijamy piwko. Przychodzi kumpel i w tym momencie z budki dobiega sygnał.
- Artur, do ciebie. Już trzeci raz gość dzwoni, że cię szuka - zgubił twój numer komórki i wydzwania do budki, bo mu powiedzieliśmy, że na pewno przyjdziesz tu dzisiaj na piwo...
- Ta, jasne...
- No poważnie. Idź, do ciebie dzwonią...
Kumpel idzie, podnosi słuchawkę - w niej oczywiście cisza. Odkłada, wraca...
- I co? Do ciebie? Co chcieli?
- Z TPSA dzwonili, pytali czy nie chcę na tym numerze założyć Neostrady...

- Hipolit, mam problem....

- Hipolit, mam problem.
- No?
- Nie mogę sobie za Chiny przypomnieć tytułu filmu. W głównej roli gra tam Steven Seagal, walczy, walczy i na koniec wszystkich zabija...

- Oglądałem wczoraj "Titanica"...

- Oglądałem wczoraj "Titanica".
- I jak?
- Skończyło się seksem.
- Przecież oni tam potonęli?
- Nie wiem, jak tam na filmie, ale u mnie skończyło się seksem.

Mój urolog, to straszny...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Z punktu widzenia kobiet...

Z punktu widzenia kobiet mężczyźni mają dwie wady.
Po pierwsze - ciągle myślą o seksie.
Po drugie - czyny nie idą w ślad za myślami...

- W jaki sposób podejść...

- W jaki sposób podejść niedźwiedzia?
- Od tyłu.
- Jesteś zoologiem?
- Nie, zoofilem...

Brunetka i Blondynka...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Tygodniowy plan diety:...

Tygodniowy plan diety:
Poniedziałek - jabłko,
Wtorek - marchewka,
Środa - kubek kefiru,
Czwartek - pół banana,
Piątek - gotowany kartofelek,
Sobota - dzień głodówki i wypróżnienia,
Niedziela - kremacja.

Kobiety sądzą, że mężczyźni...

Kobiety sądzą, że mężczyźni kierują się w swoim życiu dwoma uczuciami: głodem i pożądaniem.
To jeśli zauważyłaś, że twój facet nie ma erekcji - to zrób mu kanapkę.

RODZINNY PORTRET...

RODZINNY PORTRET

Mój znajomy swojego czasu żenić się chciał. Wybranka mieszkała w mieście, ale rodzina gdzieś przy wschodniej granicy. Taka bardzo katolicka rodzina i strasznie nawiedzona na tym punkcie. Niedoszła wybranka zabrała znajomego do rodziców pewnego weekendu. Siedzą przy stole. Spożywają obiad. Cisza taka krępująca. A że kolega ma podobne poczucie humoru do mojego to chciał z lekka atmosferę rozładować i pozwolił sobie na niewinny żart.
Na ścianie na wprost niego wisiał olbrzymi obraz, który przedstawiał Dżizusa stojącego w łodzi i pozdrawiającego swoich apostołów. Wszyscy ubrani na biało, a Dżizus na czerwono. Kolega uważnie przestudiował malowidło i zapytał:
- A ten w czerwonym na obrazie? To ktoś z rodziny?