Wieczór. Ciemna ulica podmiejska.
- Kopsnij szluga, koleś!
- Jestem bokserem. Trzy dni temu ci wyjaśniłem, że nie palę!
- Przepraszam... Oko nie do końca wróciło jeszcze do normy... Nie poznałem....
Przychodzi kobitka do wróżki:
- Ja tu pięć lat temu byłam, wywróżyła mi pani męża i pięcioro dzieci.
- Och, jak miło, mam nadzieję, że wszystko się spełniło?
- No właśnie, ja w sprawie męża...
- Po czym poznać dwie zakochane ośmiornice?
- Na spacerze trzymają się za rączki ... i za rączki, i za rączki, i za rączki, i za rączki, i za rączki, i za rączki i jeszcze za rączki.