- Co tak seplenisz? - Żęby szobie wybiłam. - Upadłaś? - Nie, szle do lodzika podeszłam.
Dom publiczny w Odessie. Wszystkie pokoje zajęte. Nagle w głośnikach odzywa się komunikat: - Lena! Pokój 24! Nie pozwól skończyć klientowi! Zapłacił fałszywym banknotem!!!
Wraca kochanek z szafy, przestraszona małżonka krzyczy do męża - Heniek, szybko, chowaj się do delegacji!