Spec od systemów bezpieczeństwa w elektrowni atomowej głośno i z przekąsem powiedział "k***a mać", bo przeciekało mu jego pióro wsadzone w kieszeń koszuli. 15 osób i tak trzeba było cucić solami trzeźwiącymi.
Zawsze myślałem, że za powietrze nie trzeba płacić. Póki nie kupiłem paczki chipsów.
- Jeremi, boisz się czegoś? - Tak, Leokadio, że cię stracę i będę całe życie już sam. A ty? - Pająków.
- Gdzie się pchasz, baranie?! - Dokąd leziesz, ćwoku?! - Chłopaki, uspokójcie się, przecież jesteśmy plemnikami!
- Wowa, czemu nabrałeś powietrza w płuca i tak zamarłeś? - Bo będę cię dmuchał.
- Kurde, Marta, już nie wytrzymie! Nie wytrzymie! Mojemu Walerianowi non stop rwą się kondomy! - Farciara. Mojemu staremu wciąż spadają.