psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

- Po czym psychiatra...

- Po czym psychiatra poznaje, że jego pacjent nie symuluje?
- Tylko świr będzie płacił sto baksów za godzinę leżenia na kozetce, jak może sobie za te pieniądze jakąś blad' zamówić, żeby mu lodzikiem humor poprawiła.

WYPIJMY ZA KOBIETY...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wraca koleś z delegacji...

Wraca koleś z delegacji po dwóch tygodniach, wchodzi do domu a tam jego syn przy nowiuśkim pececie.
Kolo: Skąd miałeś kasę?
Syn: Ze zmywania.
Kolo: Jak to ze zmywania.
Syn: Mama dawała mi po 100 zł jak chciała żebym się zmył z chaty.

Dziecko miało pluszową...

Dziecko miało pluszową zabawkę, łosia. Pech chciał - róg się oderwał. Matka, chcąc nie chcąc, przyszywa. Wraca akurat mąż z pracy, od progu pyta:
- Kochanie, co robisz?
- Najpierw potrenuję na zwierzaku - odpowiedziała żona ze stalową nutką w głosie.

Szedł Mowgli przez dżunglę...

Szedł Mowgli przez dżunglę i zobaczył małego słonika, który wpadł do głębokiej jamy i nie mógł się z niej wydostać. Ponieważ Mowgli nie mógł wydostać słonika to go zakopał. Żeby inne małe słoniki nie wpadły już do tej jamy.

W zeszłym tygodniu dowiedziałe...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dokąd ucieka człowiek...

Dokąd ucieka człowiek z atakiem serca przed powodzią?

Zawał.

- Tato, co to za czapkę...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MŁODY, A KUMATY...

MŁODY, A KUMATY

Jechaliśmy dziś rowerami wśród naszych pięknych lasów, łąk i pól. Nad jedną z łąk dostrzegliśmy krążącego drapieżnika. Przyglądaliśmy mu się kilka chwil, zastanawiając się, co to za gatunek, aż syn wyciągnął w jego kierunku rękę i zawołał:
- I nadaję ci imię "jaszczomp"!

- Nigdy czegoś takiego...

- Nigdy czegoś takiego nie widziałam! - powiedziała pielęgniarka i zawołała lekarza.
- To niebywałe, pierwszy taki przypadek! - powiedział lekarz, dzwoniąc po specjalistę.
- Mój Boże, faktycznie, niesamowite - stwierdził specjalista.
- Czy to coś poważnego? - spytał w końcu pacjent.
- Chyba nie. Jesteś po prostu pierwszym rudym pacjentem w klinice chorób wenerycznych.