#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

SEKRET POLSZCZYZNY...

SEKRET POLSZCZYZNY

Mimo, że trwa fizyka, pani K. poucza nas, dlaczego mówi się tak, i tak, i tak... W końcu dochodzimy do słowa "cudzysłowie". Wielka zagadka, dlaczego właśnie tak? Grupa milczy, bo co tu się będziemy kompromitować... W końcu Pani K.:
- A oto sekret naszej polszczyzny. Mówimy w "cudzysłowie", a nie "cudzysłowiu", bo nie mówimy w "dupiu", tylko w "dupie"...

Apteka. Młody człowiek...

Apteka. Młody człowiek przy okienku:
- Poproszę 100 prezerwatyw!
- Torbę pan ma?
- No, wie pani...?! Oczywiście! Taką mięciutką, czerwoną...

SERCE ROŚNIE...

SERCE ROŚNIE

Opowiadał mi znajomy lekarz, pracujący fizycznie (czyli ortopeda), że miał kiedyś w zimie zwariowane przedpołudnie, na izbie przyjęć, w pewnym ambulatorium chirurgicznym. Wszyscy się wściekli, karetki jeździły jak oszalałe, kolejka w poczekalni, w cudowny sposób, się nie zmniejszała. Zużył więcej gipsu, niż średniej wielkości firma budowlana. Podczas przerwy udało mu się jedynie dowlec do szpitalnej kawiarni i usiąść nad ciastkiem i kawą.
Twarz ukrył w dłoniach, próbując zebrać skołatane myśli. Kiedy ponownie otworzył oczy, stała przed nim staruszka, która z niezwykle poważną miną, zwróciła się do niego:
- Miałam opory oddać, tu do Was, mojego chorego męża, bo nie cieszycie się, jako szpital, najlepszą renomą. Ale gdy widzę, że tutejsi lekarze modlą się przed jedzeniem, to serce moje napełnia się otuchą...

Dziewczyna do chłopaka...

Dziewczyna do chłopaka
- Trudno mnie znaleźć, ale łatwo stracić...
- A ty co, druga skarpetka jesteś?!

ROMANTYCZNA CHWILA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

NOWY GATUNEK...

NOWY GATUNEK

[K]oleżanka wychodziła niedawno za mąż i szyła sobie kieckę u krawcowej. Przyszła do mnie i opowiada:
[K] - No i ta krawcowa mówi, że do tej sukienki muszę sobie kupić taki stanik, BARBOTKĘ...
[Ja] - Chyba "bardotkę"?
[K] - No, no. No i ja poszłam do sklepu, ale zapomniałam, jak to się nazywa, i mówię do tej babki w sklepie: "Ma pani te... No... BAKŁAŻANY?"
Uśmiałam się jak norka, prawie spadłam z kanapy, popłakałam się, a koleżanka:
[K] - No dobra, przecież wiem, że bakłażan to takie zwierzę!

DOŚWIADCZENIE?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Po dwutygodniowym pobycie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

WYMARZONY PRACOWNIK...

WYMARZONY PRACOWNIK

Poranna sytuacja:
Ja i drugi kierownik, dopadliśmy nowego pracownika. Zaczęliśmy zadawać standardowe pytania typu - gdzie pracował?, co robił?.
No, ale że nasza firma zajmuje się branżą budowlaną, musiało paść i takie pytanie:
- A jak u Ciebie z alkoholem?
- Mogę przynieść.
Będą z niego ludzie. Od jutra zaczyna u nas robotę.

GÓRSKI POEMAT...

GÓRSKI POEMAT

A na taki piękny wierszyk regionalnego poety trafiłam, szukając noclegu w Zakopanem. Istna perła poezji:
"Poronin pokoje gościnne Magnolia serdecznie wita Was,
Gdy chcecie spędzić wolny czas.
Iskry z ogniska lecą w górę,
kiełbasa w kawałki pokrojona
między swych gości podzielona,
A w ręku trzymasz patyk czule
zobacz jak wszystko to pasuje.
Szumiący potok wolno płynie,
gdy myślisz sobie o rodzinie.
Wypoczniesz dobrze przez ten czas,
niedługo znów odwiedzisz nas.
Zakopane Poronin noclegi"