psy
emu
#it
hit
syn
fut
lek

Wieczór. Ciemna ulica...

Wieczór. Ciemna ulica podmiejska.
- Kopsnij szluga, koleś!
- Jestem bokserem. Trzy dni temu ci wyjaśniłem, że nie palę!
- Przepraszam... Oko nie do końca wróciło jeszcze do normy... Nie poznałem....

Szef na zebraniu do pracownikó...

Szef na zebraniu do pracowników:
- Pracowaliście w tym kwartale świetnie. Sprzedaż wzrosła niemal dwukrotnie i dlatego każdy z was otrzyma czek na 500 dolarów. Jeśli w przyszłym kwartale będziecie pracować równie dobrze i znów odnotujemy taki wzrost sprzedaży, to wam te czeki podpiszę.

Pan prezydent w otoczeniu...

Pan prezydent w otoczeniu swoich najbardziej zaufanych ludzi, poleciał z roboczą wizytą do Konga.
Podczas spotkania z czołowymi przemysłowcami, wstaje jeden "wyjątkowo mocno opalony" i mówi:
- Jestem zainteresowany współpracą przemysłową z pana krajem.
Po przetłumaczeniu przez przyboczną tłumaczkę, pan prezydent pyta:
- Która gałąź pana interesuje?

Ona chce, żebym ją kochał...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Nauczycielka pyta Kazia:...

Nauczycielka pyta Kazia:
- Gdzie jest podmiot w zdaniu: "Złodziej klejnotów został aresztowany"?
- W więzieniu, proszę pani.

Pewien chłopczyk z dobrego...

Pewien chłopczyk z dobrego domu udał się przed Wielkanocą do cukierni.
Stoi sobie spokojnie i podziwia słodkie wyroby, a nagle słyszy:
- Chcesz coś kupić?
Odwraca się i widzi za ladą grubego cukiernika.
- Tak!... Chciałbym kupić jajko wielkanocne z czekolady!
- Małe czy duże?
- Duże!
- Takie?... Czy duże jak moja głowa?
- Może być jak pana głowa - tylko żeby w nim coś było!

DIALOGI W ZKM...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

NA MATURZE...

NA MATURZE

Mnie chemik trzasnął po głowie w czasie pisemnej historii. W połowie pisania zarządziłam przerwę na siku (no dobra, ściągi wymieniałam...) Wróciłam na salę, idę do szacownej komisji celem odzyskania pracy a chemik SRU, mnie moją pracą przez głowę.
Ja - Za co!
Chemik - Za Stalina!
Okazało się - miał rację. Zamiast 1953 wpisałam 1956.

I chemik ocalił moja piątkę i zwolnienie z ustnych.

STAŻ...

STAŻ

II dzień świąt. W kuchni rano stoję ja z małżonką i moi rodziciele. Moja małżowina do mnie:
- Zimno mi jakoś...
- No to chodź - mówię - przytulinkę zrobimy.
Moja mama do ojca:
- Mi też zimno...
- Herbatą mam Cię oblać?

KIEDY CZASEM CZUJESZ...

KIEDY CZASEM CZUJESZ SIĘ SAMOTNIE I BEZ UŻYTECZNIE PAMIĘTAJ ŻE KIEDYŚ BYŁEŚ NAJSZYBSZYM I NAJBARDZIEJ FARCIASTYM PLEMNIKIEM W GRUPIE !!!