psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

ODPOWIEDŹ PRAWIE WOJSKOWA...

ODPOWIEDŹ PRAWIE WOJSKOWA

Zlecając mojej przytulance posmarowanie pleców balsamem rzucam buńczucznie:
- W końcu od czego ja cię mam?
- Masz mnie od pasa w dół.

Pani mówi do Jasia:...

Pani mówi do Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę
- dobrze ale gdzie jest szmata?
- gdzieś w szafie
Podczas gdy Jasio szuka szmaty pani pyta dzieci:
- co napiszecie na tabliczce gdybym umarła?
A Jasio:
- tu leży szmata.

Ataman mówi do kozaków:...

Ataman mówi do kozaków:
- No to co panowie? NA KOŃ!
- Na koń i na koń! A może chociaż tak raz NA BABY???

Jaś rozwiązuje krzyżówkę....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

A TAK BYŁO NAPRAWDĘ...

A TAK BYŁO NAPRAWDĘ

Kolega w lutym miał dość nietypowy wypadek. Jechał TIR-em przez wieś i przednią szybę wybiła mu kaczka (a dokładnie startujący do lotu kaczor z gatunku "francuzów", którego jakiś rolnik wypuścił z obejścia). Wypadek nietypowy, wezwani policjanci mało nie popuścili ze śmiechu, ale wezwanie trzeba było przyjąć. Sprawca (i główny poszkodowany) przed przyjazdem policji zbiegł z miejsca wypadku, nie czekając na pogotowie weterynaryjne (i prawdopodobnie, jako główny dowód rzeczowy zamienił się w niedzielę w rosół). Tymczasem tydzień później policja prowadzi dochodzenie. Stoję z kumplem na ulicy, podjeżdża radiowóz i wychyla się nasz dzielnicowy:
- Cześć panowie. Nie wiecie, kto tu w pobliżu hoduje kaczki francuskie? Bo wiecie, ten wypadek... Już prawie 2 godziny jeżdżę i nikt się nie przyznaje, że ma kaczora...
Na to mój kumpel:
- Ja tam nic nie sugeruję panie dzielnicowy, premier Jarosław z gipsem chodzi - ale ja bym na Pana miejscu uważał z oskarżeniem... Szkoda posady...
Ryknęli my wszyscy - łącznie z dzielnicowym... A dochodzenie trwa nadal...

FORTEPIAN PILNIE SPRZEDAM...

FORTEPIAN PILNIE SPRZEDAM

Mam znajomego. mieszka na Pomorzu. Ma spory dom, taki poniemiecki, a w nim dziadka oraz fortepian - prawdziwy oryginalny Stainway. Poniemiecki jak cały dom.
"Fortepian PILNIE sprzedam" - zamieścił dziadek w ogłoszeniu. Kupcy pojawili się niezwłocznie. Gadka szmatka.
- Zabytek klasy zero. - orzekli kontrahenci - Wiele wart.
- Się wie - odparł dziadek i zaznaczył, że tanio nie odda.
Oddał drogo. Potargowali, podpisali - kupili.
Rzecz w tym, że - jak twierdzi dziadek - ten fortepian najpierw tu stanął, a potem Niemiec wokół niego dom postawił (mur solidny, gruby). Na pytanie, jak oni to mają zabrać, odparł wymijająco (jakoś tak):
- Umowa jest, fortepian wasz, to se bierzcie.
Średnio raz na dwa, trzy lata, dziadek sprzedaje fortepian. Ma całkiem poważne źródło dochodu. Aktualnie siedzi i kombinuje jak jest po niemiecku "Sprzedam PILNIE fortepian..."

Niedźwiedź zakazał robienia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Noc....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Kasia, gdzie jesteś?...

- Kasia, gdzie jesteś?
- W ubikacji, mamo!
- Co tam robisz?
- A co się robi w ubikacji?
- Znowu palisz, gówniaro?!

DAJ GŁOS!...

DAJ GŁOS!

Przed chwilą do nas weszły dwie panie z psami: bokserem i ratlerkiem. Ratlerek w objęciach swojej pani czuł się bardzo odważnie i szczekał jak najęty. Na co pani do boksera:
- No, zaszczekaj ty też, Hau Hau. H jak Halina...