psy
fut
lek
emu
#it
syn
hit

Próbowałem ostatnio wyrwać...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

MUZYKALNI...

MUZYKALNI

W gronie muzyków na jakimś ogródku:
Podjeżdża jakiś koleś totalnie wypasioną BMWicą...
Komentarze:
- Zaj**ista fura...
- Noooo... I do tego kabriolet...
Kolega akordeonista:
- Kabriolet? Czyli, że dach mu się otwiera?
- No... Wyobraź sobie, że naciskasz guzik i się otwiera!
- Toż zupełnie jak moja harmoszka! - naciskasz guziki i też się otwiera...
- Taa... Tylko trochę inne dupy na to lecą...

- Cześć, jestem Magda....

- Cześć, jestem Magda.
- Igor.
- Czym się zajmujesz Igorze?
- Rysuję.
- Supcio! A mnie możesz narysować?
- W sumie tak, choć to specyficzne rysunki...
- To znaczy?
- Trupy na asfalcie kredą obrysowuję.

Chyba mój kolega jest gejem....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

"Żona" po hiszpańsku...

"Żona" po hiszpańsku to "esposa"
"Kajdanki" po hiszpańsku to "esposas"
Szacuneczek Hiszpanio! Szacuneczek!

PODZIĘKOWANIA...

PODZIĘKOWANIA

Mój maż spędził pół sobotniej nocy na pracowym ubawie (bez osób towarzyszących). Podobno było fajnie, czego potwierdzeniem jest ilość spożytych alcazelzerów po powrocie do domu.
Wieczorem zapikała komórka z esemesem. Był to tak zwany zbiorowy sms od managera:

"Dziękuję za fajną zabawę. Mam nadzieję, że wszyscy dotarli do domów bez problemów. Szczególnie chce podziękować osobie, która wsadziła mnie do taksówki. I przypomnieć, że mieszkam w South Wigston, a nie w pier**lonym Syston".

- Kochany, a może by...

- Kochany, a może by tak dzisiaj bez zabezpieczenia?
- Iwan, odjeb@ło ci?! Nałóż kask, jesteśmy na budowie!

Moja żona zginęła w wypadku....

Moja żona zginęła w wypadku. Teraz żałuję, że nie poświęcałem jej więcej uwagi. Szczególnie, gdy tłumaczyła jak obsługiwać zmywarkę czy mikrofalówkę.

Motto dnia:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ODPOWIEDZIALNE PRACOWNICE...

ODPOWIEDZIALNE PRACOWNICE

Dwie koleżanki w fabryce stoją przy dużej niszczarce, mielą stosy jakichś starych papierzysk. W pewnym momencie jakiś zgrzyt słychać.
[k1] - Ej, a może by jednak te zszywki wypinać z tego albo coś?
[k2] - Czemu? Myślisz, że coś się może z tym ustrojstwem stać? Toż ta niszczara jak ruski traktor jest przecież.
[k1] - No niby tak, ale to na makulaturę idzie przecież. A jak z tego papier toaletowy zrobią, to ktoś sobie tymi zszywkami dupę porysuje.