#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Co to za demontaż?

Bankier do bankiera:...

Bankier do bankiera:
- Stary u mnie nie wesoło, a ty, jak znosisz ten krysys finansowy na świecie?
- W nocy sypiam, jak niemowlę.....
- Poważnie????
- Tak.......3 razy budzę się z krzykiem, zesrany i zmoczony....

Dowcipny facet przychodzi...

Dowcipny facet przychodzi do apteki i pyta:
– Czy ma pan mrożoną marchewkę?
– Mam.
– O, a peruki są?
– Są.
– Hm... A miedziane rondelki dostanę?
– Naturalnie.
– I to wszystko mogę kupić w aptece?
– Oczywiście. Poproszę o receptę...

- Tata, kto to jest ta...

- Tata, kto to jest ta duża pani z marmuru? Tam na pomniku?
- To jest, synku, Dziewica Orleańska.
- A dlaczego Orleańska?
- Bo z Orleanu...
- A dlaczego Dziewica?
- Bo z marmuru...

- Wiesz, Kamil, wydaje...

- Wiesz, Kamil, wydaje mi się, że świruję!
- Po czemu wnosisz?
- Widzisz tam po lewo przycupniętego susełka?
- Nie, nie widzę.
- I ja nie widzę. A on tam, k****a, jest!

Idzie trzech wariatów...

Idzie trzech wariatów po torach kolejowych
Mówi pierwszy
- O jakie te schody płaskie
Mówi drugi
- O jaka ta poręcz niska
Mówi trzeci
- Nie przejmujcie się winda już jedzie!

1 maja Stizlitz wkroczył...

1 maja Stizlitz wkroczył do kwatery Gestapo wymachując szturmówką z miedzynarodówką na ustach. Nagle zatrzymał się, zbladł i szybko pobiegl do swego pokoju. Wpadł do gabinetu, zatrzasnął drzwi i głęboko odetchnął. O mały włos został by zdekonspirowany.

Naczelnik wydziału śledczego...

Naczelnik wydziału śledczego mówi do jednego ze swoich podwładnych:
- Słuchaj, Szymaniak. Jedziesz na Lazurowe Wybrzeże zbierać informacje o planowanym przerzucie narkotyków. Twoja historia jest taka: jesteś milionerem, masz piękną żonę, właśnie kupiliście willę na Lazurowym Wybrzeżu i pod pozorem zdobywania znajomości organizujecie wystawne przyjęcia i zapraszacie bogatych gości. Masz wkupić się w łaski lokalnych mafiozów i przekazywać nam informacje. Chwileczkę... Tu naczelnik podnosi słuchawkę i wybiera numer swojej sekretarki:
- Pani Marysiu, jak stoimy z walutą?
Odkłada słuchawkę:
- Szymaniak, historia się odrobinę zmienia: jesteś niewidomym żebrakiem...

Zatonął statek. Ocaleni...

Zatonął statek. Ocaleni płyną wpław szybko tracąc siły. Nagle widzą wyspę. Dobywając resztką sił, krzyczą uradowani:
- Ziemia, ziemia!
A z wyspy słychać:
- Jedzenie, jedzenie!