#it
emu
fut
hit
psy
syn

O pijakach

Przychodzi facet do baru:...

Przychodzi facet do baru:
- Poproszę piwo bez soku.
- Jakiego soku??
- Może być bez malinowego.
...i wlali mu wszystkie pozostałe.

Pijany w trzy du*py facio...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Co wczoraj robiliście?...

- Co wczoraj robiliście?
- Chlaliśmy jak świnie!
- Oo... a co było wczoraj?
- Pieniądze...

Dwoch zuli idzie chodnikiem...

Dwoch zuli idzie chodnikiem a tu z okna leci podpaska i jeden dostal w czolo patrzy i mowi korwa wata a czolo rozJe***e

- Wiesz stary, nie pal...

- Wiesz stary, nie pal tyle tych fajek, one niszczą skórę.
- Hola hola przyjacielu, a alkohol?
- Alkohol to ją nawilża, balsamuje.
- Gówno prawda, on to dopiero niszczy skórę, szczególnie na łokciach i kolanach.

Dwaj koledzy wleką się...

Dwaj koledzy wleką się ulicą.
- Zakładamy się o butelkę winka, że pierwsze słowo mojej żony, kiedy ona mnie zobaczy, będzie „rubinku"
- Spójrz na siebie debilu – jesteś pijany i brudny...
- Zakładamy się!
- Ja twoją żonę znam – to wiedźma...
- Zakładamy się!!!
- Zgoda.
Przychodzą do domu.
- Rubinku kochany, otwórz, proszę, nam drzwi.
- Rubinku? Żebyś ty zdechł jak pies, obszczymurze zas*any...

Chłopek wchodzi do baru,...

Chłopek wchodzi do baru, zamawia whisky:
- Ile ?
- Trzy dolary.
Wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jeden kładzie na bufet przed sobą, potem idzie w lewy koniec bufetu, tam kładzie drugi, potem idzie w prawy koniec bufetu, tam kładzie trzeci.
Barman, delikatnie wk*rwiony, idzie na prawo, na lewo i zabiera pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam chłopek przychodzi, znowu szklaneczkę whisky zamawia i znów rozkłada dolary w różne końce bufetu. Barman złości się, lecz za pieniędzmi chodzi. Taki obraz powtarza się dzień za dniem. I ot, pewnego razu chłopek zamawia whisky, stawia przed sobą, grzebie w kieszeni i wyjmuje papierek - 5 dolarów. Barman szybko ten papierek bierze, mściwie uśmiecha się, wyjmuje dwa dolary reszty, idzie w lewy koniec bufetu, tam kładzie jeden dolar, potem idzie w prawy koniec i tam kładzie drugi. Następnie wraca i wrogo patrzy na chłopa. Chłop flegmatycznie wypija whisky, wyjmuje z kieszeni dolara, kładzie go przed sobą:
- Chyba, wezmę jeszcze szklaneczkę.

Trzech debili leci samolotem...

Trzech debili leci samolotem i robią dym. Pilot mówi do stewardessy:
-Daj im skrzynkę browarów, najebią się i pójdą spać.
Tak też zrobiła. Po godzinie było podejrzanie cicho, więc pilot wysłał stewardessę "na zwiady". Ta wchodzi, patrzy a tu 2 debili nie ma, drzwi od samolotu otwarte i tylko jeden siedzi przy oknie. Więc go pyta:
-Gdzie tamci?
-Poszli sprzedać butelki.
-A Ty nie poszedłeś?
-Ja nie głupi dzisiaj niedziela skup zamknięty.

Ciechocinek, wieczór....

Ciechocinek, wieczór. Dwie panie przy barowym stoliku oczekują "nieoczekiwanego" spotkania na jeden wieczór, a może i nawet romansu na cały turnus. Siedzą, sączą drineczki, popalają papieroski, dyskutują...
Nagle obok ich stolika przechodzi mężczyzna. W zasadzie całkiem przystojny i interesujący, ale zalany w trupa. Zauważywszy łakome kąski prostuje się, podchodzi do stolika i mówi:
- Panie poszwolą, sze szę sznimi szzzaposssnam...
Panie odwróciły głowy i spojrzały na pana:
- Oczywiście, pozwolimy.
Mężczyzna podaje rękę pierwszej:
- Andszej.
Podaje rękę drugiej:
- Łukaszz.

AMATOR AROMATÓW...

AMATOR AROMATÓW

Wszedł do mnie Pan Żul celem zakupienia kwiatka. Zwracał się do mnie per "kierowniczko", co stanowi mój ulubiony tekst. Kupił, i owszem, storczyka i pada pytanie:
- Pani kierowniczko, a ma pani może te takie pachnące patyczki?
Mówię, że i owszem, są kadzidełka, i przyznam, że sięgnęłam pierwsze z brzegu opakowanie. Pan na to:
- Ja bym poprosił jakiś ładny, delikatny zapach...
Na twarzy mej wykwitło jedno wielkie zapytanie "ależ żulu, co też żul..." (facet troszku zapodawał, bielmo na oku, te sprawy) i pan z miejsca mi wyjaśnił:
- Wie pani, tak pod wódeczke, żeby pasowało...