SMAKOSZ
Jakiś czas temu się zdecydowałem wyjść za żonę i w tym celu musiałem odbyć tzw. nauki przedmałżeńskie.
No i na jedno spotkanie pani poprosiła, żeby przyjść w parach. Moja narzeczona nie mogła więc poszedłem z kolegą. Pani się trochę zdziwiła, pozostałe pary również. No i doszło do momentu, w którym pani wyjaśniała jak rozpoznać, że są dni płodne:
- Chodzi o to, że dni płodne poznajemy bo śluz jest taki i taki.
Kolega nie omieszkał spytać:
- A jak poznać po smaku?