psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Turysta rano wyszedł...

Turysta rano wyszedł z pokoju i zaczyna się gimnastykować.Po rozgrzewce zaczyna robić pompki.
Na to wychodzi góral i patrzy z niedowierzaniem na "cepra",potem w niebo..i odwraca się ku chałupie i woła do swojej żony.Hanuś,wiał dzisiaj halny??
- Nie - odpowiada żona
-Kaj nie,kiej mu babę wywiało - mruczy góral pod nosem

TO SIĘ NAZYWA SZCZĘŚCIE...

TO SIĘ NAZYWA SZCZĘŚCIE

Byliśmy z mą Branką w Chorwacji. Jak wiadomo, w okresie letnim pełno tam cykad - takich wielkich robali, które wydają cykające dźwięki. Tak więc siedzimy sobie pod drzewkiem, słuchamy skrzeczenia robali, a ja, żeby zabłysnąć intelektem, mówię, że wyczytałem, że cykady mieszkają pod ziemią przez 7 lat i dopiero po tym okresie wyłażą na światło dzienne. Moja Luba na to:
- Popatrz, jakie mieliśmy szczęście, że akurat trafiliśmy na ten moment...
O jej kolor włosów nawet nie pytajcie...

Nastały wakacje i Jasiek...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

GDZIE JAJA?...

GDZIE JAJA?

Zrobiłem zakupy, idę do Punktu Obsługi Klienta po fakturę. Dziś w Tesco do cholery promocji, wydają śakieś bony. Panienka obsługująca, zlana potem coś tam przebiera w papierkach. Obok mnie jegomość też z paragonem w garści:
- Pani czy tu dają jakieś bony za jajka? (na promocji, takie niesortowane).
Panienka unosi głowę znad papierków bierze mój paragon, przelatuje go oczkami i z nieukrywaną złością:
- No panie a gdzie pan ma te jaja?
Na to ja skromnie:
- No tu , niżej, z tej strony lady.
Pomimo 40 stopni gorąca cała kolejeczka rozbawiła się do rozpuku, a panienkę musiała zastąpić zmienniczka.

Zawsze mnie zastanawiało,...

Zawsze mnie zastanawiało, czy pracownicy Liptona mają przerwy na kawę.

Polityk trafia do nieba....

Polityk trafia do nieba. Przywitał go św. Piotr i zaczął oprowadzać. Polityk bardzo zainteresowany masą zegarów, które były rozmieszczone w całym niebie zapytał :
-Co to za zegary i dlaczego wskazują różne godziny?
-Widzisz, każdy z tych zegarów jest połączony z jednym człowiekiem, a ich wskazówki przesuwają się do przodu z kazdym kłamstwem. W momencie urodzenia zegar wskazuje godzine 12. Tu dla przykładu masz zegar Matki Teresy - jego wskazówki nawet nie drgnęły.
-A gdzie jest zegar Donalda Tuska?
-Robi u szefa za wentylator na biurku.

NA NARTY!...

NA NARTY!

Szef mój, stonowany, siwiejący pan, postanowił ulec namowom latorośli i zorganizować weekendowy wyjazd na narty. Na końcu omawiania szczegółów wyprawy, ze swoim sąsiadem, a moim szwagrem (to co, ze praca po znajomości) wyraził radośnie:
- No to w sobotę z dzieciakami na narty!
Na to jego żona:
- O, znaczy będę miała wolną chatę.
- Ale odkurzacz zostaje - odpowiada szef.
I jak tu nie popierać męskiego szowinizmu.

Sylwestrowa imprezka:...

Sylwestrowa imprezka: chłopak bzyka dziewczynę. Ta w którymś momencie mówi do niego:
- Kochanie,nowy rok idzie! Najwyższy czas na jakąś zmianę, nie uważasz?
- No dobra. To teraz od tyłu!

Babcia poszła do sklepu...

Babcia poszła do sklepu by kupić kochanemu wnuczkowi wędkę na urodziny. Nie bardzo
wiedziała co wybrać, więc złapała pierwszą lepszą z brzegu - i idzie do kasy. Kasę obsługuje
jakiś cool koleś w ciemnych okularach i z fryzurą w pasemka.
Babcia pokazuje mu wędkę i pyta czy będzie to odpowiedni prezent dla jej wnuka.
I tu mały szok. Kasjer mówi:
- Proszę pani, jestem niewidomy. Pani stuknie wędką o kasę, a ja wtedy udzielę informacji.
Babcia wierząc, nie wierząc - stuknęła wędką o kasę.
Wtedy kasjer, jak automat:
- Dziękujemy za zakup naszej doskonałej grafitowej wędki, model ZEBCO 101, wraz z kołowrotkiem ZEBCO 104 wyposażonym w żyłkę 15 kg test. To jeden z naszych najlepszych zestawów - i w tym tygodniu kosztuje tylko 99 zł!
Babcia pełna podziwu mówi:
- Aż nie do wiary, że pan tak po dźwięku wszystko poznaje.
Po czym otwiera torebkę i wyjmuje kartę kredytową. Z tej emocji karta wyślizguje się jej
z ręki i ląduje na podłodze.
- O, wygląda na to, że używamy dzisiaj Visa Card do płacenia - szarżuje podbudowany zachwytem babci sprzedawca.
Babcia schyla się by podnieść kartę i w tym momencie puszcza głośnego bąka.
Kasjer stuka w maszynę i ogłasza:
- Pani płaci 154 zł.
Babcia:
- No jak to, miało być 99 zł.
Kasjer:
- Tak proszę pani, wędka plus kołowrotek kosztuje 99 zł, do tego dochodzi wabik na kaczki w cenie 47 zł, plus 8 zł za wędkarski koncentrat zapachowy w aerozolu.

Od trzech lat spotykałam...

Od trzech lat spotykałam regularnie siostrę mojego faceta paradującą w bieliźnie po jego mieszkaniu. Dzisiaj dowiedziałam się, że nie ma siostry.