#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

JAK JEŹDZIĆ NA ROWERZE?...

JAK JEŹDZIĆ NA ROWERZE?

Pracuje u nas pewna Pani... Pani Krysia. Stara konfidentka, która zapisuje w podręcznym notatniku, kto się spóźnił, kto zachorował (cytat: "Kasia wróciła po długiej nieobecności, po czym po godzinie wyszła - pewnie zatruła się czereśniami").]
Małe toto, nie za młode, upierdliwe, chowa swoje znaleziska w pudła podpisując "Skarby Krysi", raczy nas historiami o robieniu sobie lewatywy podczas głodówki, w szufladzie ma 3 kilogramy marchwi, którą cały czas wpieprza...
Otóż Pani Krysia ma szczególne zdolności do rzucania zdań nieprzemyślanych i o wszelakim znaczeniu takich jak dzisiejsze po wejściu do firmowej kuchni:
- Przyszłam po coś mokrego, bo jechałam na rowerze i mi zaschło...
Ja też jeżdżę na rowerze, ale mnie tam nie zasycha... może to przychodzi z wiekiem?

Za siedmioma górami,...

Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, pełnymi ryb z gatunku karpiopodobnych, podobnych ponieważ występuję u nich zbliżony kolor oczu, lecz czy te oczy mogą kłamać? Kłamać naturalnie lustracyjnie. Bo lustracja to oczywiście od lustra – w lustrze jak to odbicie, wszystkim odbija. Odbity korek także stanowi zagrożenie, gdyż może komuś przywalić. Przywalenie jak wiadomo występuje w biedaszybach, ponieważ szyby najczęściej są już w oknach. Okna otwiera się także myszką, ale o myszkę trzeba dbać – choćby regularnie myć. Mycie w automyjniach grozi zarysowaniem lakieru, a kobieta z zarysowanym lakierem na paznokciach jest zła jak osa. Osy mają paski i żądełko. Tak, Frodo też miał żądełko, ale najczęściej trzymał je w pochwie, wszyscy często trzymają w pochwie różne rzeczy. Rzecz w tym, aby wszystko trzymało się kupy, bo kupa wabi muchy, a mucha bywa nieraz bardzo elegancka na białej koszulce. Koszulki się przydają w biurze, gdy chcemy włożyć w nie kartkę papieru, bo papier często się kończy i wtedy trzeba podcierać się gazetą. Gazety dużo piszą, ale mało z tego wynika. Wyniki można mieć różne, w zależności działań. Działania wojenne jakby ostatnio ucichły, to i dobrze, bo nie lubię jak wokół kule latają. Ostatnio NFZ już nie dopłaca do kul, trzeba kupować samemu. Samotność – nic dobrego, tylko TV i piwo, a piwo ostatnio drogie. Droga też długa, bo jak pisałem za siedmioma...

- Ech, ją tylko interesują...

- Ech, ją tylko interesują tylko moje pieniądze, samochody, restauracje i willa na Kanarach...
- Chłopie, co ty? Od takich trzeba się trzymać z daleka!
- Chciałbym, ale wiesz, przed skarbówką nie uciekniesz.

Niedźwiedź zgromadził...

Niedźwiedź zgromadził na polanie wszystkie zwierzęta i groźnie pyta:
-Kto zabił ostatniego dinozaura?
Cisza...
-No ,kto to zrobił?
Zza krzaka wychodzi zajączek:
-To po co wymuszał pierwszeństwo przejazdu?

Najpiękniejszy czas roku...

Najpiękniejszy czas roku to dla mnie wtedy, kiedy pojawiają się czereśnie. Teść wtedy do mnie "przekręca" i przyjeżdżam na Łyk-end. Tak i w tym roku.
Siedzę więc u teścia na działce i wtranżalam czereśnie. Prosto z drzewa. A teściu donosi świeże. I donosi... i donosi. Przychodzi czas na rewanż. W drodze do domu kupujemy 3 „sixpacki" Żywca.
Wzrok teścia łagodnieje. Konsumujemy. W końcu pojawia się też szwagier. Namawia na wyjście w teren. Nie musi długo namawiać.
Jeszcze nigdy nie szło mi się tak długo do pobliskiej knajpy. A w żołądku jakoś tak dziwnie się zrobiło... Knajpa nabita, gra ciężka muzyka. Próbujemy coś skonsumować. Męczę dziesiątego browara. W brzuchu piekło. Boli... Zaczynam rozumieć smoka wawelskiego. Mam nawet podobnie wzdęty brzuszek. Muszę to z siebie jakoś wypuścić. Ale jak? Głośna muzyka nasuwa mi pewien pomysł. Przy mocnych basach zaczynam popierdywać. Rytmicznie. Jestem na zmianę gitarą, perkusją lub czystym wokalem. Jazgot zagłusza naturę. O walorach zapachowych staram się nie myśleć. Przepierduję tak jakieś trzy kawałki AC/DC. Co za ulga!!!
Z błogostanu wyrywa mnie szwagier, który pożeglował wcześniej do innego stolika. Szarpie mnie za ramię. Spoglądam wokół, cała knajpa gapi się na mnie. Wtedy dopiero zdaję sobie sprawę, że przez cały ten czas mam na uszach słuchawki mojego odtwarzacza MP3.

Mówię Wam - nie jedzcie czereśni (z piwem)

"Są chwile, że wychodzi...

"Są chwile, że wychodzi lepiej niż planujesz" - pomyślał mąż, gdy rzucił kamieniem w kota, a trafił w żonę.

Mama do Jasia: ...

Mama do Jasia:
- Usiądź synku i opowiedz nam jakąś śmieszną historyjkę.
- Problem w tym, że nie mogę usiąść. Przed chwila opowiedziałem śmieszną historyjkę o tatusiu.

Izydor miał ochotę zar*chać....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Czterej policjanci jadą...

Czterej policjanci jadą radiowozem, a przy drodze stoi prostytutka. Policjanci zatrzymują się i kierujący pyta:
- Po ile numerek?
Prostytutka mówi:
- Z przodu 100 a z tyłu 150.
Na to siedzący z tyłu policjant:
- Dlaczego my z tyłu mamy płacić więcej??

Pod knajpę podjeżdża...

Pod knajpę podjeżdża zamówiona taksówka. Kelner pakuje na tylne siedzenie trzech pijanych klientów i instruuje taksówkarza:
- Tego z lewej na Kopernika, tego w środku na Kościuszki, a tego z prawej na Spokojną.
- Dobra, wszystko jasne.
Po pięciu minutach taksówka ponownie podjeżdża pod knajpę, taksiarz woła kelnera:
- Powiedz pan jeszcze raz, gdzie którego zawieźć, bo na zakręcie mi się przemieszali.