psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Rozmowa dwóch facetów:...

Rozmowa dwóch facetów:
- Jestem człowiekiem, która zważa na swoje słowa.
- Luz, kapuję. Ja też jestem żonaty.

Jaś wraca do domu cały...

Jaś wraca do domu cały przemoczony.
- Co się stało? - pyta mama.
- Bawiliśmy się z kolegami w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.

Czy rózni się jeż-chłopczyk...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Jaka jest różnica między...

- Jaka jest różnica między dobrym sąsiadem, a dobrą sąsiadką?
- Dobry sąsiad pożyczy, a dobra sąsiadka da.

Pani zadała do domu pracę...

Pani zadała do domu pracę domową o ananasie.
- Następnego dnia pani pyta dzieci:
- Macie zadanie domowe?
- Tak mamy!
- Marta przeczytaj nam swoją pracę
- Ja lubię jeść ananasy.
- Teraz Ty Kingo
- Ja lubię ważyć ananasy.
- A teraz niech Jasiu przeczyta swoją pracę domową.
- Tata z mamą śpią w jedną stronę. A my śpimy im w nogach i wąchamy te ich smrody jak ananasy.

Angielski oficer wita...

Angielski oficer wita nowego żołnierza na odległej placówce w Indiach.
- Nie martwcie się Smith - mówi oficer - Jesteśmy daleko od świata, ale nieźle się bawimy. W poniedziałek kupujemy skrzynki piwa i wyszyscy piją do nieprzytomności.
- Przykro mi - odpowiada żołnierz - ale ja nie piję, bo później zawsze strasznie choruję.
- To nic, we wtorki sprowadzamy sobie kilka panienek i też świetnie się bawimy - nie ustępuje oficer.
- To też nie dla mnie, bo zbytnio szanuję kobiety, a zwłaszcza moją matkę i siostrę.
- Smith, a może wy jesteście homoseksualistą? - pyta oficer.
- Absolutnie nie! - kategorycznie zaprzecza żołnierz.
- Szkoda, bo to znaczy, że w środy też się nie zabawicie...

- Dlaczego pan nie wyrzuci...

- Dlaczego pan nie wyrzuci tego pijaka za drzwi? - mówi jeden z gości do barmana. - Trzeba być człowiekiem, przyjacielu... Tam za drzwiami czeka jego żona...

Lekarz do pacjentki:...

Lekarz do pacjentki:
- No i jak moja metoda na bezsenność? Liczy pani?
- Tak, wczoraj doliczyłam do 320 212!
- I zasnęła pani?
- Nie. Musiałam już wstawać.

Idzie staruszek do "PZU"...

Idzie staruszek do "PZU" i powiada:
- Chciałbym się ubezpieczyć na życie.
- A ile pan ma lat?
- 85
- To pan już za stary! Niestety, ale nie mogę pana ubezpieczyć.
- To się ojciec zmartwi Sad
- To pan ma ojca?
- Tak. A co?
- A ile ma lat?
- 104
- To przyjdź jutro z ojcem.
- To się dziadek ucieszy!
- To ty masz dziadka?
- Tak. A co?
- A ile ma lat?
- 122
- To przyjdź jutro z ojcem i z dziadkiem!
- Jutro nie mogę!
- Dlaczego?
- Dziadek się żeni.
- To mu się jeszcze chce?
- Nie, nie chce, ale musi....