psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

BUNTOWNICZY NARÓD...

BUNTOWNICZY NARÓD

Siakiś czas temu, za licealnych czasów, nową świecką tradycją było umilanie sobie szkolnej nudy przy użyciu metod co najmniej absurdalnych. Zdarzyło nam się całą klasą przebrać za japońskich turystów i łazić od klasy do klasy pstrykając zdjęcia.
Koledzy jednak to przebili - przynieśli do szkoły leżaki, radyjko tranzystorowe i wielgachne okulary przeciwsłoneczne.
Na każdej przerwie rozstawiali cały ten majdan, muzyczka grała a oni na szkolnym korytarzu opalali się w najlepsze. W pewnym momencie zauważyła to jedna z nauczycielek i wyraźnie walcząc z nieśmiałością, a może nawet strachem, zapytała:
- Ja was chłopcy bardzo przepraszam, ale czy to jest jakiś protest?

Czym różni się koń od...

Czym różni się koń od koniaku?
Tym samym co rum od rumaka.

jedzie dwoch ruskich...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Mój dziad z gołymi...

- Mój dziad z gołymi rękami na faszystów chodził!
- Wczoraj mówiłeś, że na niedźwiedzie...
- Ba, żebyś ty te niedźwiedzie widział! Faszyści normalnie!

Pewien młodzieniec będąc...

Pewien młodzieniec będąc na zachodzie trafił do budynku zwanego Pałacem Miłości. Na parterze nic specjalnego, tylko wejście do windy. Wchodzi do niej i naciska pierwszy guziczek. Winda zatrzymuje się na pierwszym piętrze, a młodzieniec czyta napis "Blondynki". Naciska drugi - winda staje na drugim piętrze - tutaj widnieje napis "Brunetki". Jedzie na trzecie piętro i czyta napis "Rude". Na czwartym - "życzenia specjalne". Naciska piąty guzik, winda staje a młodzieniec czyta kolejną tabliczkę:
"Czego ty właściwie chcesz? Kochać się czy jeździć windą?

Płynie sobie krokodyl...

Płynie sobie krokodyl po Nilu, patrzy a tu hipopotam żabkę naparza.
- Czemu ją bijesz? - zapytał.
- Bo leję wszystkich, którzy mają szerokie mordy! - warknął hipopotam.
- Nu cuś tukiugu!

Spotkało się dwóch kolegów...

Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie.
- Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj!
- Co tu mówić...? Pcha się tą biedę!
- Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze ci się układało!
- Ale w małżeństwie mi się nie układa.
- Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście!
- Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza.
- Dlaczego tak myślisz?
- Już ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa.
- No i co z tego? Przecież jeździcie razem!
- Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz!

Kaplica cmentarna....

Kaplica cmentarna.
Przy otwartej trumnie ze starszą kobietą stoi rodzina.
Najbliżej głowy stoi zięć i oddycha w dziwny sposób.
- Dobrze się czujesz? Szeptem pyta żona widząc takie zachowanie.
- Normalnie!
- Jesteś pewien?
- Tak! Dmucham tylko na zimne!

Dwaj bokserzy wracają...

Dwaj bokserzy wracają z treningu. Jeden pięściarz wagi ciężkiej, drugi piórkowej. Bokser wagi ciężkiej zwierza się:
- Wiesz, wczoraj wracam z treningu i patrzę, a u żony kochanek! No to jak mu przypier*oliłem sierpowym z lewej, poprawiłem hakiem z prawej - pełny nokaut!
Bokser wagi piórkowej uśmiecha się i mówi:
- Ja wczoraj również dorwałem po powrocie z treningu kochanka u żony. Sierpowy z prawej, lewy prosty, seria na korpus... i czuję, że wygrywam na punkty!!!

Idzie małżeństwo ulicą....

Idzie małżeństwo ulicą. W pewnym momencie mąż mówi do żony:
- Kochanie, postaraj się, proszę, wyglądać teraz na szczęśliwą.
- A o co chodzi?
- Widzę, że z naprzeciwka idzie moja była żona.