#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

POPRAWIŁ SIĘ...

POPRAWIŁ SIĘ

Mamusi mojej kuchni się zachciało wyremontować. No to wzięliśmy się z bratem do roboty. Towarzyszył nam mój pierworodny.

Z polecenia "szefowej" miałem wykuć w ścianie otwór pod kratkę wentylacyjną. Wziąłem więc do jednej ręki młotek, do drugiej przecinak i wdrapałem się na taboret. Nagle do kuchni wpada Dżuniorek:
- O tata, krzywdę będziesz sobie robił?

Po pewnym czasie do kuchni przychodzi moja [Ż]ona z [D]żuniorkiem:

[D] - Sławek, co robisz?
[Ż] - Nie Sławek tylko wujek gówniarzu!
[D] - Wujek, gówniarzu, co robisz?

• Gdzie początek tego...

• Gdzie początek tego końca, którym kończy się początek?

Czym różnią się fajerwerki...

Czym różnią się fajerwerki od polskich piłkarzy?
Fajerwerki strzelają!

Kolega do kolegi:...

Kolega do kolegi:
- Wiesz co, Twoja żona to nieźle gotuje.
- Nic dziwnego - odpowiada gospodarz. Sam ją tego nauczyłem.
- Ty? W jaki sposób?
- Pewnego razu zmusiłem ją, żeby zjadła cały garnek zupy, którą nagotowała dla mnie.

Idzie Jagna brzegiem...

Idzie Jagna brzegiem rzeki, a po drugiej stronie kąpią się Juchasy:
- Jagna, hono do nas.
- Eee, nie ida.
- No chodź.
- Ni, bo bedzieta chcić mnie zgwałcić.
- Eee tam, ni bedziewa.
- A to po co pójda?

Mój "elektryczny" dzień:...

Mój "elektryczny" dzień:
- Wstaję opornie
- Jadę do pracy pod prąd
- Pracuję w napięciu
- Do domu wracam naładowany
- Na szczęście podczas kłótni z żoną zawsze zostaję uziemiony

Na egzamin z logiki studentka...

Na egzamin z logiki studentka przychodzi wydekoltowana i w mini. Miała nadzieję, że uda jej się w ten sposób zdać. Dostała 3 pytania, oczywiście na żadne odpowiedzi nie znała. Kokietowała profesora, ale jej się nie udało i dostała 2. Na korytarzu znajomi pytają od razu jak jej poszło. Ona na to:
-Ten alfons wpisał mi dwóję!
Profesor usłszał to przez uchylone drzwi, wybiega na korytarz i prosi ją o indeks. Poprawia ocenę na 3 i mówi:
-Może i jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam!

Pyta Pani dzieci-jakie...

Pyta Pani dzieci-jakie chcecie mieć ptaszki?
Jasiu krzyczy takiego jak ma tata: zdrowego,długiego i dużego!

W straży pożarnej dzwoni...

W straży pożarnej dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął. Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry,czy to ZUS? - Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak. - Ale jak przyjemnie tego posłuchać!

Spotykają się dwaj przyjaciele...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.