psy
lek
emu
#it
hit
syn
fut

REFLEKS...

REFLEKS

Tytułem wprowadzenia: mieszkam na parterze i pierwsze drzwi w klatce to moje (ważne), nadmieniam, że wejście do klatki nie jest chronione żadnym "firewallem" typu domofon. Łatwo wywnioskować, że w związku z powyższymi faktami wszelkiej maści "wciskacze różnego kitu " walą najpierw do mnie... Mam małego szkraba (córa), a domokrążcy ciągle mi ją budzili, więc wywiesiłem koło dzwonka plakat o następującej treści:
"AKWIZYTOROM, JEHOWCOM ORAZ INNYM PROROKOM MÓWIMY ZDECYDOWANE NIE!!!!!"
Wierzcie mi – działa.
Aż tu pewnej niedzieli, gdy dziecko "ucięło" sobie popołudniową drzemkę natarczywy dzwonek do drzwi - dziecko w ryk, ja wku**wiony otwieram...
Patrzę... Stoi stare babsko z ulotkami w ręku (wiek na oko 60 z groszem, na nosie okulary jak Stępień z 13-go posterunku), czyta moją wywieszkę cała przyklejona do ściany.
[J]a (patrzę na ulotki, Jehowa jak nic) - Czego?
[O]na (przenosi wzrok na mnie, znowu na kartkę, na mnie ) i rzuca:
- Yyy... Dzień dobry... Zastałam Krysię?
[J]a – Nie. Tu nie ma żadnej Krystyny.
[O]na - Tak czułam... (i chodu)

Rozrywkowy mąż wraca...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wpada gość z walizami...

Wpada gość z walizami na dworzec kolejowy.
Podchodzi do najbliższego z podróżnych.
-Przepraszam, czy zdążyłem na pociąg do Krakowa?
-Jaaa..jaaa.. jaaakbyyyyyś paaaaan spyyyyyy... spyyyytał kooo... kooooolegi, tooooo byyyyyyś paaan zdąąąążył.

* * *...

* * *
Polscy seksuolodzy odkryli rewelacyjną metodę leczenia impotencji. Żeby pacjentów wprowadzić w stan podniecenia, czytają pacjentom kolejne plany Balcerowicza.

* * *

Kumpel do kumpla:...

Kumpel do kumpla:
- Jutro są urodziny mojej dziewczyny. Mam zamiar zrobić jej niespodziankę.
- Co Jej kupisz?
- Nic.
- Eee... Przecież to nie jest żadna niespodzianka.
- Jest, bo Ona na pewno spodziewa się prezentu.

hasła szkolne...

hasła szkolne
• Szkoła to nie knajpa, nie trzeba chodzić do niej codziennie.

• Jeśli miłość przeszkadza ci w nauce - rzuć naukę.

• Szkoła nie zając - nie ucieknie.

• Szkoła naszym wspólnym więzieniem. (Dopisek:) Coś ty, koleś! Amnestia była!

• Jesteśmy pomyleni - pomyliliśmy szkołę.

• Uczeń genialny nie potrzebuje nauczyciela.

• Ucz się, ucz, a Święto Zmarłych będzie twoim świętem.

• Szkoła jest jak kibel: chodzisz, bo musisz.

Amerykanie postanowili...

Amerykanie postanowili wysłać do Rosji agenta, aby przekazywał tajne plany. Komputery przeszukiwały dane, aby znaleźć najlepszego kandydata. Po tygodniu wyskoczył wynik. Wzięto delikwenta na przeszkolenie.
Następnie wysłano go nad Rosję niewykrywalnym samolotem. Agent wyskoczył na spadochronie i
wylądował w lesie koło małej wioski. Poszedł do wsi. Przed jedną z chałup siedziała babunia, która na widok agenta rzekła:
- Oj, ty nie rus!
Na to agent:
- Kak ja nie rus? Dawajtje wódki!
Babunia dała dwa wiadra wódki. Agent wypił, a babcia na to:
- Nu ty pijesz kak rus, ale ty nie rus.
- Kak ja nie rus? Dawajtje harmoszku!
Babunia dała harmonię, agent zagrał, zaśpiewał i zatańczył, a babcia na to:
- Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ale ty nie rus!
- Kak ja nie rus? Dawaj, pabrosimsja!
No i agent przeleciał babcię, aż starowince dech zaparło, ale ona na to:
- Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ty dupczysz kak rus, ale ty nie rus!
- Kak ja nie rus? Paczjemu?
- Bo ty czornyj.

Jest lekcja przyrody,...

Jest lekcja przyrody, pani pyta:
- Jak robi kotek?
- Miał - odpowiada Gosia
- Bardzo ładnie Gosiu. A jak robi krowa?
- Muu - odpowiada Grześ
- Bardzo ładnie Grzesiu, bardzo ładnie. A jak robi pies?
Jasiu podnosi rękę:
- Na ziemie sku**ysynu ręce na głowę i szeroko nogi.