psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Dziewczynka miała sześć...

Dziewczynka miała sześć zapałek, bo to była bardzo biedna dziewczynka z zapałkami. Chciała je sprzedać bardzo bogatemu królewiczowi.

Ale on powiedział: Zrób z tych zapałek cztery trójkąty a ożenię się z tobą i będziesz miała całe królestwo. Ponieważ była to dziewczynka biedna ale z wyobraźnią, zrobiła to bez trudu. Jak?

Dziewczynka zbudowała czworościan foremny (tetraedr).

Dzieci przechwalają się...

Dzieci przechwalają się w szkole:
- A my w domu wszyscy mamy rowery.
- A my mamy cztery telewizory.
- A nas w domu jest ośmioro i każde z nas ma swojego tatusia.

CIĘŻAR MYŚLI...

CIĘŻAR MYŚLI

Umościła się obok, głowę na mym ramieniu złożyła i tak sobie leżymy... Nagle oczęta na mnie podnosi i pyta:
- Nie ciężko ci?
Echhh... Że też mnie musiało znowu licho podkusić...
- Ciężko? A niby od czego?
Jakoś jednak przeżyłem.

Dwie dziwki starają się...

Dwie dziwki starają się o pracę w burdelu. Właścicielka urządziła egzamin.
- Jak ci poszło? - pyta się jedna z kandydatek drugiej.
- Oblałam z ustnego.

- Coś taki zdegustowany,...

- Coś taki zdegustowany, stary?
- A wiesz, wczoraj taki trójkącik mi się trafił.
- Wow! To przecież świetnie, nie?!
- Nie bardzo. Ich było dwóch, a ja jeden...

Rozmawia dwóch kumpli:...

Rozmawia dwóch kumpli:
- Moja żona to anioł...
- A moja jeszcze żyje...

CIĘŻKI PRZYPADEK...

CIĘŻKI PRZYPADEK

Trzecia nad ranem. Mój płytki sen przerywa telefon od dyspozytora że mamy jechać do pewnej kobiety.
-A co się jej stało – pytam.
-Pani wstała w nocy aby się wysikać i zobaczyła że na stoliku stoi ciśnieniomierz. Postanowiła sobie zmierzyć ciśnienie i wyszło jej 0,0.
Jest bardzo zdenerwowana i nie wie co robić.
Pojechaliśmy na miejsce. Pacjentka o dziwo miała ciśnienie i nawet w normie. Zalecenia:
- Proszę zmienić baterie w ciśnieniomierzu.

KTOŚ MIAŁ PRZERĄBANE...

KTOŚ MIAŁ PRZERĄBANE

Mam ja ci remoncik poważniejszy w domu. Między innymi musiałam podpiąć do swojego pieca c.o. jeszcze dwa grzejniki. Wzięłam od znajomego hydraulika numer telefonu, zapisałam se w komórkie. Dzwonię... Nikt nie odbiera. Za kilka godzin dzwoni mój telefon. Patrzę - numer prywatny... Hm... Odbieram i słyszę jazgotliwe:
- Kim pani jest?
Ja spokojnie:
- Eeee... to pani do mnie dzwoni, więc niech pani się przedstawi...
Babsko przeszło na częstotliwość bardzo przykrą dla mojego ucha:
- Ty dziwko, ty zdziro! Przestań wydzwaniać do mojego męża!
I jeszcze parę kawałków w tym stylu. Zatkało mnie, rozłączyłam się. Spotykam rzeczonego hydraulika na ulicy i mówię:
- Weź powiedz tej swojej babie, żeby się puknęła w głowę, bo ci klientów odstrasza.
Teraz to jego zatkało. Opowiedziałam mu w czym rzecz - on mi na to, że nie miał żadnych połączeń nieodebranych. Sprawdziliśmy numer. Okazało się, że paluszek mnie się omsknął i zamiast "7" wcisnęłam"8".

Do jednostki komandosów...

Do jednostki komandosów przyjechał generał na inspekcję. Żołnierze stoją w dwuszeregu z fiutami na wierzchu, a generał przechodzi i każdego po kolei wali kijem po fiucie:
- Boli Cię?
- Nie, bo jestem komandosem.
- Boli Cię?
- Nie, bo jestem komandosem.
- Boli Cię?
- Nie, bo to kolegi z drugiego rzędu.

Narkoman do kolegi....

Narkoman do kolegi.
- Pamiętaj, że człowiek z prochu powstał!... Im więcej prochów, tym bardziej jesteś człowiekiem!