#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- Dlaczego pana pies...

- Dlaczego pana pies szczeka na moją żonę, gdy tylko założy kupione przeze mnie futro z norek?
- Bo, drogi sąsiedzie, mój pies nie znosi królików.

Moją dziewczynę wkurza...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Moja młodsza siostra...

Moja młodsza siostra przyszła do mnie z płaczem bo ktoś jej pokazał jakiś filmik w sieci ze strasznym potworem. Próbując ją uspokoić bez zastanowienia powiedziałam jej, że "to wymyślona postać tak samo jak Święty Mikołaj". Podniosła zdziwiona głowę i zapytała "Jak to to Święty Mikołaj nie istnieje?" i ponownie zaczęła rozpaczliwie szlochać. Mija już trzecia godzina, a ona wciąż nie przestaje płakać. YAFUD

Przychodzi zdenerwowany...

Przychodzi zdenerwowany facet do baru.
- Panie barman, czy ja tu byłem wczoraj w nocy?
- Był pan.
- Czy przepiłem sto złotych?
- Przepił pan.
- No to chwała Bogu, bo już myślałem, że zgubiłem.

Siedzi sobie zamyślony,...

Siedzi sobie zamyślony, stary Żyd. Od czasu do czasu mruczy pod nosem:
- Dlaczego? No, dlaczego?
Podchodzi do niego chłopaczek i pyta:
- Co "dlaczego", wujku Chajm?
- Tak sobie myślę, dlaczego w słowie "Chajm" jest litera "r".
- Ale wujku Chajm, w tym słowie nie ma litery "r"!
- A jakby wstawić?
- A dlaczego?
- No właśnie tak myślę - dlaczego?

Jasio idzie do miasta. ...

Jasio idzie do miasta.
Wchodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę żelki! Tylko, żeby to nie były żelowe misie!
- Dlaczego?
- Bo jestem wegetarianinem?

Na oddziale dla anemików...

Na oddziale dla anemików jeden z pacjentów krzyczy:
-Siostro mrówka!
-No i co z tego?!
-To bydle gdzieś mnie ciągnie!

- Czemuś taki skwaszony?...

- Czemuś taki skwaszony? - pyta ktoś znajomego artystę malarza.
- Okradziono mnie. Złodzieje zabrali wszystkie obrazy.
- Ale przecież ubezpieczyłeś je i to wysoko.
- Tak, ale niestety, policja znalazła się wszystkie w melinie złodziejskiej.

Pani Mc Pherson mówi...

Pani Mc Pherson mówi do rzeźnika:
- Poproszę pół kilo tanich skrawków mięsa dla psa. Tylko chudych, bo z mężem nie lubimy tłustego...

Notatki blondynki z podróży...

Notatki blondynki z podróży statkiem przez ocean:
Poniedziałek: Przedstawiono mi kapitana statku.
Wtorek: Kapitan jest dla mnie bardzo miły.
Środa: Kapitan zaprosił mnie na spacer po pokładzie.
Czwartek: Kapitan zaprosił mnie na kolację do swojej kajuty.
Piątek: Kapitan zagroził, że zatopi statek, jeśli mu się nie oddam.
Sobota: Ufff! Uratowałam sześciuset pasażerów!