#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Odszedł z tego świata...

Odszedł z tego świata producent broni i poszedł do nieba.
- Witaj, człecze. Czy zrobiłeś w życiu coś złego? - pyta Bóg.
-Broń, Boże.

Mąż zmęczony wiecznym...

Mąż zmęczony wiecznym odpowiadaniem na pytania żony o to jak wygląda, kupił jej pełno wymiarowe lustro. Niewiele to pomogło, bo teraz żona stała przed lustrem pytając go wciąż czy dobrze wygląda. Pewnego dnia stojąc przed lustrem kobieta stwierdziła, że jej piersi są zbyt małe.
Nietypowo, mąż posłużył jej radą:
- Jeśli chcesz by Twoje piersi były większe, bierz codziennie kawałek papieru toaletowego i pocieraj nim między piersiami, każdego dnia przez kilkanaście sekund.
Chcąc spróbować czegokolwiek żona urwała kawałek papieru i stojąc przed lustrem zaczęła pocierać się nim między piersiami.
- Jak długo to trwa? - zapytała.
- One urosną w ciągu kilku lat.
Żona zatrzymała się.
- Dlaczego sądzisz, że pocieranie papierem toaletowym między piersiami codziennie, przez kilka lat, powiększy moje piersi?
- A czemu by nie, przecież z dupą podziałało...

Prawdziwy mężczyzna jest...

Prawdziwy mężczyzna jest najlepszym przyjacielem kobiety. Nigdy jej nie zawiedzie. Zawsze pocieszy ją kiedy ma zły dzień. Zainspiruje ją do robienia rzeczy, których myślała, że nie nie jest w stanie dokonać. Pomoże jej wyrazić swe najskrytsze pragnienia. Dzięki niemu kobieta będzie pewna siebie, seksowna, uwodzicielska i nie do pokonania... yyyy... zaraz, zaraz... sorry... myślałem o winie... To wino sprawia to wszystko. Szlag! Zresztą nieważne...

Jasiu wstaje cały wystraszony...

Jasiu wstaje cały wystraszony i krzyczy:
- Mamo mamo!
Mama przybiega cała wystraszona i mówi:
- Jasiu co się stało?
- Miałem straszny sen.
- A co Ci się śniło?
- Że szkoła się pali.
- Nie bój się Jasiu to był tylko sen.
- Właśnie dlatego płaczę.

OCHRONA...

OCHRONA

Kilka lat temu panowie "ochroniarze" rozwozili rachunki za "ochronę" osobiście po domach. Ponieważ mieszkaliśmy wtedy na IV piętrze (bez windy oczywiście),otyły pan w czarnym mundurze wczłapał się i ledwie łapiąc dech wręczył kwit. Zapytałem głupio jak z taka formą ma zamiar złapać złodzieja? On rozbrajająco stwierdził:
- Panie, a kto by ich tam łapał? My tylko ochraniamy!
Podważyło to nam nieco zaufanie do firmy...
Zaufanie powróciło, gdy patrol podjechał pod nasz nowy domek i przyuważył siedzących na dachu facetów naprawiających po raz kolejny bezprzewodowy Internet. Zadzwonili do małżowinki pytając, co mają zrobić? Zestrzelić?
Ta wychodząc przed domek:
- Jak nie będzie znowu działało - to tak!
Wyobraźcie sobie jak sumiennie montowali

Spotykają się dwaj przyjaciele...

Spotykają się dwaj przyjaciele:
- Tyle lat już się nie widzieliśmy! Dlaczego nas nie odwiedzasz?
Drugi rumieniąc się:
- Trudno mi teraz do Ciebie przychodzić - mówi, spuszczając głowę - przespałem się z twoją żoną...
- No i co? Ja z nią sypiam każdego dnia i z tego powodu nie miałbym do domu przychodzić?

Szła teściowa przez łąkę...

Szła teściowa przez łąkę
pokąsały Ją żmije,
żmije pozdychały
a teściowa żyje...

Do obory wchodzi, powiedzmy...

Do obory wchodzi, powiedzmy nienachalnej urody krowa. Byki patrzą na nią, chrząkają nerwowo, w końcu jeden z nich mówi:
- No panowie! Pałka, zapałka dwa kije, kto się nie schowa ten kryje!

.....

..
W sklepie:
- Przepraszam, ale to 100 zł jest fałszywe!!!
- O Boże!!! Chyba zostałam zgwałcona!!!!!!!!

Przychodnia po reformie....

Przychodnia po reformie. Pacjenci wchodzą do lekarza.
Pierwszy:
- Panie doktorze, jak nagniatam klatkę piersiowa to mnie wszystko boli.
- Nie nagniatać, nie będzie bolało. Następny!
Wchodzi matka z córka.
- Panie doktorze, czy to możliwe aby po pięciu miesiącach urodziło się dziecko?
- Możliwe, następne przyjdą w terminie. Następny!
- Panie doktorze, wracałem z wczasów i na koniec coś złapałem, czy to przejdzie?
- Przejdzie, przejdzie. Na zonę i dzieci. Następny!
- Panie doktorze, jestem panienka i zaszłam w ciąże, co robić?
- Nie siusiać trzy tygodnie, może się utopi. Następny!
Wchodzi panienka.
- Panie doktorze, mam chłopca w sile wieku, karmie go kluskami, zacierkami, bułeczkami, a on dalej nie może.
- Od krochmalu to tylko kołnierzyk stoi. Następny!
- Panie doktorze, mój interes tak mi zmalał. Co robić?
- Owinąć w gazetę wyborczą, ona wszystko wyolbrzymia. Następny!
- Panie doktorze, mam 40 lat. Kolega w moim wieku mówi, że jeszcze może, a ja nie.
- Mów pan, ze i pan może. Następny!
- Panie doktorze, od dwóch dni nie mogę siusiać.
- Ile ma pan lat?
- 80.
- To już pan swoje wysiusiał. Następny!
- Panie doktorze, mnie od pewnego czasu tak w brzuchu jeździ tam i z powrotem. Co to jest?
- Ma pan dwie dupy i gówno nie wie którędy wyjść. Następny!
- Panie doktorze, mój synek połknął stalówkę. Co robić?
- Niech wypije litr atramentu, będzie miał swoje własne wieczne pióro. Następny!
- Panie doktorze, moja zona połknęła igle. Co robić?
- Zakładać naparstek. Następny!
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.
- Następny proszę!
Co, to już wszyscy? Chwała Bogu, tak się zmęczyłem. Siostro, proszę o szklankę dobrej mocnej kawy.