psy
fut
emu
#it
hit
lek
syn

Mały mól pierwszy raz...

Mały mól pierwszy raz samodzielnie wyleciał z szafy, zrobił rundkę i wrócił na płaszczyk.
Stary mól:
- Jak poszło?
Mały:
- Chyba dobrze, wszyscy klaskali.

Na przystanku spotykają...

Na przystanku spotykają się dwaj koledzy.
- Jak ci się wiedzie? Ożeniłeś się wreszcie?
- Jeszcze nie?
- To na co czekasz?!
- Na autobus.

Chłopak z kompanii łączności...

Chłopak z kompanii łączności na randce z dziewczyna poszedł do parku. Usiedli na ławce i nic do siebie nie mówią. W pewnym momencie on mówi:
- Kochanie.
- Słucham.
- Nic, sprawdzenie słyszalności.

- Słyszałeś, podobno...

- Słyszałeś, podobno parlament planuje przyjąć ustawę nakazującą, aby na paczkach papierosów były jakieś obrzydlistwa, żeby ludzi zniechęcić do palenia.
- Jakie obrzydlistwa?
- Nie wiem, pewnie parlamentarzyści.

Nauczycielka sprawdza,...

Nauczycielka sprawdza, czy wszystkie dzieci dobrze opanowały ostatnią lekcję o zwierzętach hodowlanych.
-Przekonajmy się, drogie dzieci.
Co mamy od owiec?
-Od owiec mamy wełnę.
-Bardzo dobrze. A co daje nam kura??
-Kura daje jajka.
-Świetnie. A co mamy od krowy?
-Prace domowe.

Szedł facet koło drutów...

Szedł facet koło drutów i go zelektryzowała wiadomość.

Przychodzi Jasiu do domu...

Przychodzi Jasiu do domu poskarżyć się mamie.
- Mamo ksiądz nie dopuścił mnie do bierzmowania!
Matka się wkurzyła, rower między nogi i jedzie do księdza.
- Proszę księdza dlaczego ksiądz nie dopuścił mojego Jasia do bierzmowania?
- Proszę panią jak ja bym go mógł dopuścić do bierzmowania skoro on nawet nie wie, że Jezus Chrystus umarł.
- Ale proszę księdza my tak pod lasem mieszkamy nie mamy telewizora, ani radia. My nawet nie wiedzieli, że on chorował.

Dwóch Rusków pije wódkę,...

Dwóch Rusków pije wódkę, dziesiąta flaszka, piętnasta, dwudziesta.
W końcu skończył się im alkohol, więc postanowili poszukać czegoś w okolicy, a że mieszkali blisko lotniska to właśnie tam zaczęli swoje poszukiwania.
W końcu jeden z nich znalazł dwie beczki z paliwem lotniczym.
Powąchał i mówi:
- Ty to pachnie jak wódka!
Drugi podszedł spróbował i mówi:
- Ty no, rzeczywiście..
Bez chwili zastanowienia, zabrali beczki i poszli do domu.
Następnego dnia rano dzwoni telefon.
- Halo ?
- Stary byłeś już w kiblu?
- Jeszcze nie, ale zaraz idę.
- Ty to lepiej mocno się trzymaj bo ja z Londynu dzwonię.

- Na czym polega różnica...

- Na czym polega różnica w szkoleniu PRL-owskiej milicji i obecnej policji?
- Kiedyś milicjantów uczyli kryminalistyki, obecnie policjantów uczą katechizmu.

* * *

Mały synek wszedł do...

Mały synek wszedł do lazienki w której kąpała się mama. Zobaczywszy owłosienie na łonie zapytał
- Co to takiego?
- Wiesz synku, to taka szczotka.
- Ojciec ma lepsza, bo na kiju.
- A ty skąd wiesz?!
- Bo widziałem jak mył sąsiadce zęby!