psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Praca z ładnymi kobietami...

Praca z ładnymi kobietami teoretycznie jest możliwa, a w praktyce -
wszystko stoi.

Niektórzy twierdzą, że...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mama Jasia przeziębiła się. ...

Mama Jasia przeziębiła się.
Sąsiadka poleciła jej żeby przed snem wypiła kieliszek wódki.
Tak też zrobiła.
Wieczorem kładąc Jasia do snu jak zwykle pocałowała go na dobranoc, a Jasio na to:
- Mamo czemu wyperfumowałaś się perfumami taty?

ROMANTYCZNA KOLACJA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Co za czort mnie podkusił!?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Doktor Zenon, miły, w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

idzie wojsko w szeregach...

idzie wojsko w szeregach nagle ktoś kichnął.
Stalin się odwraca i pyta:
- Kto kichnął?
- cisza.
- Rozstrzelać 3 rząd.
Idą dalej, znowu ktoś kichnął.
- Kto to? - pyta Stalin - cisza.
- Rozstrzelać 9 rząd.
Idą dalej znowu ktoś kichnął.
- Kto to? - pyta Stalin.
Stary dziadek z bólem, że umrze mówi:
- Ja.
Stalin na to:
- Na zdrowie dziadku!

Książę elfów i jego oddział...

Książę elfów i jego oddział rozłożyli się na polanie na spoczynek. W pewnym momencie zza krzaków dobiegło wołanie:
- Hej, wy, elfie pokraki! To ma być wojsko?! I obóz?! Hahaha! To ja, Mocarny Krasnolud z was się śmieję! I nie boję się choć jestem sam! Wyślijcie tu do mnie któregoś z was, jeden na jednego, honornie, a ja go pokonam!
Książę skinął palcem i za krzaki pobiegł jeden z wojowników. Przez chwilkę słychać było szamotanie, a później ten sam głos:
- Ale zdechlak! Kogoście mi wysłali?! Przyślijcie swojego najlepszego wojownika!
Książę drugi raz skinął palcem i najdzielniejszy z elfich wojowników pobiegł za krzaki. Szamotanie. Krótki pisk. I głos:
- Ten był najlepszy?! Jesteście gorsi niż myślałem! Dawać tu dziesięciu z was!
Wkurzony książę machnął ręką i natychmiast dziesięciu wojowników pobiegło za krzaki. Po chwili pełnej trzasków, szczęku broni, szumu i krzyków jednak znowu rozległ się ten sam głos:
- E, trawę tylko żrecie to i takie z was słabizny! z owcami wam się zabawiać, a nie walczyć! Przyjdźcie tu wszyscy!
Książę syknął ze złości, zamachał rękami i resztka jego oddziału popędziła za krzaki. Po niedługiej chwili szamotania i wrzasków krzaki rozchyliły się i na polanę potykając się wpadł pokrwawiony elfi wojownik:
- Książę p...panie! Zdrada! Osz...osz...oszukali nas! Ich tam jest dwóch!

Spotkali się kowbojn...

Spotkali się kowbojn i indianin. Indianin miał konia , a kowbojn motorek. Zamienili się na jakiś czas . Po miesiącu znów sie spotkali , kowbojn przyjechał na koniu , a indianin trzyma w ręku samą lampę.
Kowbojn mówi:
Co się stało , że nie masz motoru....
No widzisz , takie duze oko a drzewa nie widziało

Wiecie jaka jest miłość...

Wiecie jaka jest miłość rosyjsko-ukraińska?
Bezgraniczna