- Idziesz z psem na spacer i bierzesz ze sobą tyle pieniędzy! Po co ci one? - pyta żona.
- Na wszelki wypadek! - odpowiada mąż.
- Na wszelki wypadek to i ksiądz też ma! - mruczy żona.

Wnuki do dziadka:
- Dziadku my chcemy do Disney Land'u.
- Dzieci a po co?
- Bo tam jest myszka Miki, dom strachu i roller coaster.
- Przecież jak jedziecie polską drogą to macie roller coaster połączony z domem strachu a myszki widać jak auto stanie na poboczu.

Niedzielne popołudnie... po wyjściu dzieci z domu mąż z żoną oglądają coś w TV.
Podczas bloku reklamowego znanego operatora telefonii komórkowej mąż dowcipnie zwraca się do żony...
- Skarbie zostaliśmy sami...może jakieś darmowe minuty?
- Darmowe minuty z tobą ?...przecież ty masz ostatnio sekundowe naliczanie!

Przychodzi Jasio do sklepu i mówi:
•Dzień dobry, czy są majtki kosmiczne?
•Nie ma
Sytuacja powtarza się. Za trzecim razem sprzedawca pyta się:
•A po co ci majtki kosmiczne Jasiu?
•Bo moja mama ma tyłek nie z tej ziemi.

Piekł babkę.
...wyszedł dziadek.

Na rynku.
- Po ile ogórki?
- Po 20.
- W dupę se wsadź!
- Nie mogę. Mam tam już pomidory po 25.

Wracają siostry z proboszczem z wizytacji od biskupa. Po 5 km siostry wyjmują flaszkę:
-A my boże krowki wypijemy łyk zubrówki .
Proboszcz lekko zdziwiony...
Nastepne 5 km i znów tak samo.
-A my boże krówki wypijemy łyk żubrówki.
Proboszcz już wkurzony.
Po następnych 5 km siostry :
-A my boże....
Wtedy przerywa wnerwiony proboszcz:
-A ja boży byk, dajta mi chociaż łyk !

Rozmawiają dwie hipsterki:
- Słuchaj, wczoraj w klubie dwóch kolesi się o mnie popłakało.

- Skąd jesteś?
- Z Warszawy.
- Nieprawda, warszawiak tak nie odpowiada!
- A jak?
- To mnie zapytaj.
- Skąd jesteś?
- Sp******aj.