Dwóch facetów spożywa alkohol.Wódka się kończy i jak zwykle zaczyna się problem, skąd wziąć więcej.Sklep już zamknięty,"mety" w okolicy nie ma żadnej. Nagle jeden mówi:
- Ty, na bocznicy niedaleko stąd stoi cysterna ze spirytusem!.
Drugi na to:
- Tak,ale to spiryt metylowy,oślepnąć można.
- No tak,hmm...no to co robimy?.
Siedzą,siedzą, myślą i jeden w końcu się odzywa:
- Wiesz co Franuś?.My to już przecież wszystko chyba widzieliśmy...