Rozjuszony przywódca opozycji do premiera;
-Pan nie ma zielonego pojęcia, co o waszym rządzie myśli naród! Niech pan wsiądzie do byle jakiego tramwaju, wejdzie do jakiegoś marketu, wtedy usłyszy pan prawdę!
Zafrasował się premier i zadumał. Jeszcze tego samego wieczoru, założywszy dla niepoznaki kapelusz, wymknął się na ulicę i wsiadł do tramwaju!
-Do najbliższego marketu!-Rzucił do motorniczego...