psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Starszy facet miał poważne...

Starszy facet miał poważne problemy ze słuchem już od dłuższego czasu. Poszedł więc do lekarza a ten przepisał mu aparat słuchowy, który wrócił choremu słuch w 100 procentach. Po około miesiącu facet wrócił do lekarza na wizytę kontrolną a ten:
- Pański słuch jest doskonały, a Pańska rodzina musi być zachwycona.
- Och, nic im nie mówiłem, tylko siedziałem sobie cicho jak zwykle i słuchałem rozmów. Ale nie jest dobrze, bo już trzy razy zmieniłem testament.

Po katastrofie statku...

Po katastrofie statku na bezludną wyspę dopływa dwóch policjantów.
- Może napiszemy list z wiadomością, włożymy go do butelki i wrzucimy do morza? - proponuje pierwszy.
- Zwariowałeś? - mówi drugi. - Woda może poodklejać znaczki pocztowe!

Nad jeziorem siedzą dwa...

Nad jeziorem siedzą dwa wróble i palą trawkę.
Podpływa do nich żaba i pyta:
- Ej, wróble, co tam macie?
- Trawkę.
- Dajcie trochę.
Wróble dają trawkę żabie.
Po jakimś czasie, żabę spotyka krokodyl i pyta:
- Ej, żaba, dlaczego tak niewyraźnie wyglądasz?
- Wróble siedzą na brzegu jeziora i palą niezły towar.
Krokodyl podpływa do wróbli i pyta:
- Ej wróble dajcie trochę.
Wróble patrzą na siebie, na krokodyla, znowu na siebie i na krokodyla.
Po chwili mówią:
- Teee żaba ty już lepiej więcej nie pal!

Rozmowa w więzieniu:...

Rozmowa w więzieniu:
- Za co siedzisz?
- Za nic.
- Jak to za nic?
- Byłem magazynierem dużego składu.
- I co?
- Przyjechali kontrolerzy i niczego nie znaleźli.

Bin Laden na lekcji: ...

Bin Laden na lekcji:
- Cisza bo was porozsadzam!

Pewien stary Łotysz pochwalił...

Pewien stary Łotysz pochwalił się żonie, że przestał miewać halucynacje z niedożywienia. Zdziwiła się jego małżonka, posądzając chłopa o spożywanie zimnioków. Kiedy pewnej nocy chłop poszedł na pole, żeby rzekomo szukać dorodnych kamieni, żona postanowiła go śledzić. Ukryła się za krzokiem, patrzy, a tam chłop wykopuje dwa zimnioki. Już chciała za chłopem krzyknąć, ale że zjadła wcześniej trochę krzoka, skuliła się i umarła. Rośliny były trujące. Chłop jednak miał halucynacje, ale żony i tak nie było, bo zmarła rok wcześniej w gułagu. Krzoki na Łotwie nie istnieją. Chłopu pozostał jeden ząb i dwa dorodne kamienie, które gładził leżąc na twardym polu w świetle księżyca, gdy z oddali wyłaniali się wolnym krokiem pracownicy Politbiura...

Cerkiew. Ślub. Pop pyta...

Cerkiew. Ślub. Pop pyta pana młodego:
- Czy bierzesz tę kobietę za żonę?
- A co, ma pan inną do wyboru?

Żona do męża:...

Żona do męża:
- Dlaczego ty wszystkim mówisz, że ożeniłeś się ze mną dla pieniędzy? Przecież ja nie mam żadnych pieniędzy!
- A co mam mówić?

Przychodzi hipochondryk...

Przychodzi hipochondryk do lekarza:
- Panie doktorze - mówi facet - żona ciągle mnie zdradza, a mi rogi nie rosną...
- Czyś pan zwariował?! - wrzeszczy lekarz - przecież to tylko przenośnia!
- Dzięki Bogu, bo już myślałem, że mam niedobór wapnia.

Pewnego razu policja...

Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju. Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy. Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn. Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz, kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.
Babcia pomyślała na to: "To bardzo miło z ich strony - też postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek. Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- Łał, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuję moje zęby, ściągam skórkę i wylizuję do sucha...