#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Rozmawiają dwa ch**e...

Rozmawiają dwa ch**e na plaży.
- Idziesz się kąpać?
- Nie.
- To popilnuj mi torby.

METAMORFOZA...

METAMORFOZA

Samochód zepsuł mi się dość poważnie, a co za tym idzie, nagle się okazało że ja to nie mam wszędzie blisko, tylko tak naprawdę wszędzie daleko.
W warsztacie nikt się jednak tym specjalnie nie przejmował, przez co trzy tygodnie pozostawałem bez samochodu. Spoglądając w lustro, na domiar złego, stwierdziłem, że normalnie zarosłem jak dziki agrest i wypadałoby jakiegoś fryzjera odwiedzić. Ten, do którego zwykłem chodzić, oddalony był o całe lata świetlne, a że tak słabo mobilny jestem, bez samochodu, to zmuszony byłem poszukać innej lokalizacji gdzieś bliżej. Nie szukałem długo, bo już po jakiś pięciu minutach znalazłem salonik o wdzięcznej nazwie "Metamorfoza". Zabrzmiało to trochę złowieszczo, ale ja byłem zdecydowany i zdesperowany, bo to zawsze do domu bliżej a i zmrok już zapadał i nie chciało mi się dalej szukać. W krótkich żołnierskich słowach wytłumaczyłem gościowi, sprawiającemu wrażenie mocno metroseksualne, o co mnie się rozchodzi:
- Maszynką na krótko proszę...
Gościu zrozumiał i rach ciach sprawnie mnie obciął po czym padło pytanie:
- Stylizujemy?
Zerknąłem z powątpiewaniem w lustro i przez głowę przemknęła mi myśl że nie ma co specjalnie stylizować, ale przewrotnie powiedziałem:
- A stylizuj pan...
A ten jak mi nie nawali żelu, jak mi jakiś "dzióbki" na głowie porobi...
Głupio mi było się odezwać bo przecież się zgodziłem.
Dobrze że było ciemno i do domu blisko a tam od razu łeb pod kran... Tfu metamorfoza... Psia jego mać...

.Lekarz psychiatra do...

.Lekarz psychiatra do pacjenta:
- Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku.
- A więc na początku stworzyłem Ziemię......

Idą dwa psy przez ulicę,...

Idą dwa psy przez ulicę, a tam stoi nowa latarnia.
To jeden mówi do drugiego:
- ooo, nowa latarnia
- chodź, idziemy to oblać.

- Dlaczego blondynki...

- Dlaczego blondynki nie używają wibratorów?
- Ponieważ od wibratora bolą zęby...

W pokoju sędziowskim...

W pokoju sędziowskim siedzą dwaj sędziowie. Wpada tam adwokat i do jednego z nich mówi: pies pana żony pogryzł psa mojej żony. Psa trzeba było operować, żona w szoku. Jak mi pan nie zapłaci 10 tysięcy - idę do sądu.

Sędzia chwilę pomyślał, wyjął dziesięć tysięcy i dał adwokatowi.

Wtedy ten drugi sędzia mówi: ty, za co zapłaciłeś? Przecież nie masz ani żony, ani psa.

No wiesz odpowiada tamten, jak sprawa trafi do sądu, to może być różnie...

Leży Rusek w szpitalu...

Leży Rusek w szpitalu i wola do siostry:
- Siestra, siestra pamieszajtie mnie jajca!
- Rusek zboczeniec!!!
Na drugi dzień:
- Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca!
- Rusek zboczeniec!!!
Na trzeci dzień:
- Siestra, siestra, pamieszajtie mnie jajca.
Siostra ściągnęła Ruskowi spodnie i zrobiła co chciał.
- Siestra świntuch, toż ja chciał kogiel-mogiel.......

Przeglądałem wiadomości...

Przeglądałem wiadomości w necie i chciałem napisać komentarz do informacji o pewnym wypadku samochodowym. Jednak widząc zbliżającą się żonę, zamknąłem przeglądarkę, żeby nie mówiła, że znowu tracę czas na bzdury. Żona zauważyła, że coś przed nią chowam i uznała że w takim razie pewnie koresponduję z inną kobietą. Awantura na resztę dnia... YAFUD

Na spotkaniu niemieckiej...

Na spotkaniu niemieckiej rodziny dziadek ogląda z wnuczkiem stare fotografie. Wnuczek co chwila pyta o jakaś osobę na zdjęciu:
-A kto to jest?
-To jest wujek Hans.
-A to?
-A to jest ciocia Helga.
-A ten pan na trybunie w mundurze i z takim śmiesznym wąsikiem?
-To jest bardzo zły człowiek, uczynił bardzo, bardzo dużo złego na świecie.
-Dziadku, a to chyba ty maszerujesz pod trybuną w pierwszym szeregu z podniesioną ręką? Chyba coś krzyczysz?
-Tak, tak..."Hola, hola zły człowieku...! Hola, hola!"

TANIA PRZYJEMNOŚĆ...

TANIA PRZYJEMNOŚĆ

Jak już wspominałam delegacje i podróże służbowe są głównie po to, żeby upić klienta na koszt firmy
Z reguły działa... Tylko raz mi się nie udało... byłam z Klientem w jakimś dość oryginalnym barze i piliśmy przeraźliwie słodkie drinki "Tequilla Sunrise" i "Sex on the Beach"... Po raz pierwszy w życiu szef nie zaakceptował mi rachunku z delegacji...
Na rachunku widniało:
4 x Tequilla
4 x Sex

I jeszcze się Szefuńcio bezczelnie dziwił, że sex tylko za 15 PLN.