psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

W szkole jaskiniowców...

W szkole jaskiniowców pani wykuła w kamieniu dwa razy dwa i pyta Jasia:
- Ile jest dwa razy dwa?
Jasiu chwilę się zastanawia i mówi:
- Osiem!
- Pała! Cztery!
I nagle wzbijają się tumany kurzu słychać jak by mamut spadł na klasę, a pani mówi:
- Dzieci kto rzucił ściągę!

W barze w Kongo siedzi...

W barze w Kongo siedzi trójka białych doktorantów z wyprawy naukowej. Nagle do baru wpada gang czarnuchów, szef mafii z kastetem w ręku podchodzi do pierwszego białego i wrzeszczy:
- Rucham białe kobiety w dupę!
Doktorek nic, schylił głowę przestraszony. Czarny mafioso zaśmiał się szyderczo i podszedł do drugiego doktora i krzyczy to samo:
- Rucham w dupę białe kobiety!!!
Drugi doktor podobnie jak i pierwszy, skulił się, spuścił wzrok. Mafioso kontynuuje podchodząc do ostatniego z doktorów:
- Rucham w dupę białe kobiety!!!
A na to biały doktor:
- I wcale się nie dziwię! Ja też bym czarnej nie tknął.

Polak, Rus i Niemiec...

Polak, Rus i Niemiec spotkali diabła.
Powiedział:
- Niech każdy z was przyniesie coś do czyszczenia albo zabiję!
Polak przyniósł szczoteczkę do zębów, Niemiec szczotkę do kibla a Ruska jeszcze nie ma...
- Dobra, nie czekamy na niego, teraz wyczyśćcie tym zęby!
Polak wyczyścił, wiadomo, szczoteczka do zębów...
Niemiec nie umie zacząć i płacze i śmieje się jednocześnie...
- Czemu płaczesz? - diabeł spytał
- Jak to czemu? Muszę wyczyścić zęby szczotką do kibla!
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Rusek jedzie z maszyną do czyszczenia ulic!

W życiu nie ma klęsk....

W życiu nie ma klęsk. Są tylko rezultaty. Jeżeli nie osiągnąłeś pożądanych rezultatów, wyciągnij wnioski z przebytych doświadczeń po to, aby w przyszłości mieć jakiś punkt odniesienia do podejmowania kolejnych, lepszych decyzji.

-Anthony Robbins

- Dlaczego wibrator nigdy...

- Dlaczego wibrator nigdy nie zastąpi prawdziwego mężczyzny?
- Ponieważ wibrator nie wyniesie śmieci.

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- panie doktorze chyba jestem bardzo chory bo zjadłem kurczaka a odbiło mi si jajami.
Na to lekarz:
- rzeczywiście coś z panem nie bardzo bo powinno się panu odbić gardłem.

Przychodzi mąż do domu...

Przychodzi mąż do domu nawalony w trupa.
Wchodzi do sypialni i wrzeszczy:
- Stara zacznij chrapać, bo nie znajdę łóżka!

Zdenerwowana kobieta...

Zdenerwowana kobieta biega po plaży z synkiem, aż w końcu zwraca się do dziecka:
- Teraz przypomnij sobie w którym miejscu byłeś, gdy zacząłeś zakopywać tatusia.

Do miasteczka przyjechał...

Do miasteczka przyjechał cyrk, a że miasteczko nie było duże i rzadko zdarzały się takowe atrakcje, to publiczność dopisała. Były tradycyjne występy treserów dzikich zwierząt, popisy klaunów itp. itd. Pod koniec pokazów wychodzi na arenę konferansjer i zapowiada:
- Szanowni Państwo! Pora na gwóźdź programu. Numer ten jest tylko w naszym cyrku! Jest to wyjątkowo trudna do wykonania sztuka, więc proszę o zachowanie absolutnej, ale to absolutnej ciszy. Jakikolwiek dźwięk grozi klapą. Zapraszam do oglądania!
Światła zgasły, na widowni zapanowała cisza jak makiem zasiał. Centralnie na środek areny padł z reflektora pionowy słup światła, a po chwili w utworzony w ten sposób okrąg wszedł mężczyzna ubrany w długi płaszcz. Po chwili ostrożnie rozgląda się dookoła i lekko schylony zaczyna walić gruchę. Trwa to dobrą chwilę, publiczność jest zszokowana, ale w pewnym momencie ktoś nieopatrznie chrząknął. Koleś na arenie momentalnie zastygł i nadal schylony z przyrodzeniem w ręku szepce:
- Jest tu ktoś?

Przychodzi kobieta do...

Przychodzi kobieta do hotelu:
- Mąż zamawiał tu na dzisiaj pokój...
- Na jakie nazwisko?
- Nowak... Nowacki... czy jakoś tak.