psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Dziś moja siostra dostanie...

Dziś moja siostra dostanie - grozi Jaś.
- Dlaczego? - pyta kolega.
- Bo rok temu nazwała mnie hipopotamem.
- To dlaczego czekałeś tak długo?
- Bo dopiero w tym roku zobaczyłem w zoo hipopotama.

Teraz z dziadkiem kupiliśmy...

Teraz z dziadkiem kupiliśmy „Młodego Technika” i na podwórku pershinga stawiamy. Mówię ci, jak pieprznę, to się mogę tylko o jedno biurko pomylić. Jak zdążą, to coś o tym napiszą.

W ZOO przed wybiegiem...

W ZOO przed wybiegiem dla małp stoi szkolna wycieczka. W pewnym momencie dwie małpy zaczynają się dość podejrzanie zachowywać. Dzieci za nic nie dają się odciągnąć od kraty, więc zdesperowana i zarumieniona nauczycielka zwraca się do przechodzącego dozorcy:
- Niech pan coś zrobi z tymi małpami, tu są dzieci. Może by im tak dać kawałek biszkopta!?! Na to dozorca:
-A pani za kawałek biszkopta by przestała?

Co robią dwie blondynki...

Co robią dwie blondynki w WC?
- Trzymają się kupy.

Wraca pijany mąż do domu...

Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona, chcąc pokazać jaka to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony.
Widząc ślady szminki na torsie:
- Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem...
Ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a mąż:
- No, kombinuj, mała, kombinuj!

Definicja słowa GINEKOLOG:...

Definicja słowa GINEKOLOG:
Ginekolog jest to osoba która szuka problemu tam gdzie inni radość znajdują.

Facet chcący zaciągnąć...

Facet chcący zaciągnąć dziewczynę do łóżka jest gotów na każdą podłość, byleby osiągnąć cel. Przebić go może tylko kobieta chcąca zaciągnąć faceta przed ołtarz.

Dwóch dresów rozmawia...

Dwóch dresów rozmawia w siłowni:
- Słuchaj stary byłem wczoraj na imprezie.
- No i co? No i co?
- No i wyrwałem super laskę.
- No i co? No i co?
- No i poszliśmy do niej.
- No i co? No i co?
- No i rozebraliśmy się.
- No i co? No i co?
- No i kazała mi zrobić to co najlepiej potrafię.
- No i co? No i co?
- No i wy***ałem jej z bani.

Do drukarni przychodzi...

Do drukarni przychodzi brudny, niechlujnie ubrany klient i pyta:
- Czy można wydrukować zdjęcia Giertycha?
- No, można. Klient nasz pan.
- A zdjęcia Leppera?
- Można.
- To poproszę po 10 sztuk.
Po paru dniach klient wraca do drukarni. Jest nieco schludniej ubrany.
- Proszę mi wydrukować 200 zdjęć Leppera i 200 Gierytcha.
Minęło kilka dni i sytuacja się powtarza, ale tym razem facet jest już ubrany w elegancki garnitur i zamawia po 1.000 zdjęć Giertycha i 1.000 Leppera.
Gdy następnym razem ten sam facet podjechał pod sklep eleganckim samochodem i poprosił o wydrukowanie po 10.000 zdjęć Leppera i Giertycha, sprzedawca nie wytrzymał i pyta:
- Panie, o co tu chodzi z tymi zdjęciami? Co pan robi z tymi zdjęciami, że dorobił się pan takiego auta?
Facet:
- Otworzyłem strzelnicę za miastem.

Facet zatelefonował do...

Facet zatelefonował do firmy zajmującej się usuwaniem niedźwiedzi z ogrodu. Po pół godzinie dzwonek do drzwi. Otwiera, a tam niewielki staruszek z dubeltówką i małym pieskiem.
- Proszę pokazać mi miejsce akcji - mówi staruszek.
Facet prowadzi go do ogrodu i pokazuje niedźwiedzia siedzącego wysoko na drzewie. Na to staruszek mówi:
- Plan jest taki: ja wejdę na drzewo i mocno nim potrząsnę. Wtedy niedźwiedź spadnie. Fafik - ten pies specjalnie tresowany - dopadnie niedźwiedzia, chwyci go mocno zębami i niedźwiedź jest nasz.
- A dubeltówka? Po co panu dubeltówka? - pyta właściciel ogrodu.
Staruszek wręcza mu dubeltówkę i mówi:
-Gdybym przypadkiem spadł pierwszy, musisz pan natychmiast zastrzelić Fafika!!!