Do domu wpada uradowany mąż.
Mówi do żony:
- Kochanie wygrałem w totka.
Żona siedzi cicho i nagle mówi:
- Mamusia nie żyje.
Na to mąż krzyczy z radości:
- Ja pie****e kumulacja.
Blondynka podchodzi do barmana i mówi:
- Jestem taka głupia i nikt mnie nie lubi
- Spokojnie znam głupszą - odpowiada barman. Po czym woła:
- Brunetka choć tu.
Po chwili podchodzi brunetka i pyta się.
- Co chcesz?
- Idź do domu i zobacz czy cię tam niema.
- Ok.
Po 15 minutach przychodzi i mówi:
- Byłam w domu i mnie tam niema.
- Widzisz jaka głupia - Zwraca się barman do blondynki.
- Rzeczywiście - odpowiada uradowana blondynka - ja bym zadzwoniła.
Pewien ojciec z synem wybrał się na ryby. Nagle złowili złotą rybkę. - Wypuść mnie to spełnię twoje trzy życzenia - powiedziała rybka do ojca. Wtem jego synek krzyknął: - Ja chcę jeża! - W d*pę z tym jeżem!!! - Zawołał tata. - Auuuaa zabierzcie go! I w ten sposób rybka spełniła trzy życzenia.
Przychodzi żona do męża i mówi
-Kochanie mam takie małe piersi dał byś mi pieniądze na operacje
-Skąd ja Ci wezmę tyle pieniędzy.Wiesz ile to kosztuje!
-Tak?To jak jesteś taki sknera to weź wymyśl jakiś sposób żeby mi te piersi urosły
-Mąż tak myśli myśli i mówi. To weź papier toaletowy i się tak pocieraj między cyckami
-No coś ty chłopie zdurniał gdzie mi tak cycki urosną
-Widzisz a dupe tak podcierasz i Ci urosła.
- Ciągle pijesz i pijesz! Idź ty kiedy na cmentarz i zobacz, ilu facetów w twoim wieku umarło od wódki!
Jakiś czas później...
- Gdzie byłeś?
- Na cmentarzu, jak mówiłaś.
- I co?
- Nie powiem, dużo zmarłych... Czytałem szarfy na wieńcach i tam było: "Od żony", "Od teściowej", "Od sąsiadów", "Od dzieci", "Od przyjaciół"... Ale od wódki - ani jednego!
Moja żona przespała się kiedyś z policjantem o imieniu Jacek podczas wieczornego wyjścia. Dwa lata później uprawialiśmy najcudowniejszy seks, jaki można sobie wyobrazić w krzakach w parku. Zgadnijcie kto nas przyłapał?
- Moja żona.
W swoje czwarte urodziny dziewczynka pyta:
- Mamuniu, a skąd ja się wzięłam na świecie?
- Znaleźliśmy cię w kapuście, maleńka.
- W kapuście? W STYCZNIU?!
Wówczas wtrąca się tata:
- W kiszonej, córeczko, w kiszonej...