#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Tato śpiewa Jasiowi kołysankę:...

Tato śpiewa Jasiowi kołysankę:
- Aaa kotki dwa.
W końcu Jasio nie wytrzymuje:
- Tato, będziesz dalej śpiewał czy dasz mi spać?

Golusieńka - jak ja pan...

Golusieńka - jak ja pan Bóg stworzył - Czerwony Kapturek leży sobie pod drzewem. Przechodzi Wilk i pyta:
- A nie boisz się, ze ktoś zrobi ci jakąś wielka krzywdę, aż będziesz wyła z bólu?
- A ja właśnie na to czekam... - przeciągnęła się lubieżnie Kapturek.
- Ok - powiedział Wilk i złamał jej nogę.

Do kasy w hipermarkecie...

Do kasy w hipermarkecie podchodzi para z dwoma wózkami wyładowanymi po brzegi. Wykładają zakupy na taśmę, kasjerka skanuje, pakują. Kasjerka zauważyła, że między zakupami nie ma papieru toaletowego, postanowiła więc zażartować:
- No, wszystko państwo wzięliście, ale o papierze toaletowym, to zapomnieliście.
Na co mężczyzna niemal miotając iskry z oczu:
- A po jaką cholerę, jak paragon będzie miał z 50 metrów!?

Pewna blondyna metr osiemdzies...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przed bramą nieba staje...

Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu.
święty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a Ty księże do czyśćca.
- Ale czemu tak? - pyta ksiądz.
- Bo widzisz, jak Ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.

Dentysta do pacjenta: ...

Dentysta do pacjenta:
- A teraz lojalnie uprzedzam pana, że będzie bolało. Proszę mocno
zacisnąć zęby i szeroko otworzyć usta...

Podstawowe zasady latania:...

Podstawowe zasady latania:
1. Staraj się pozostać w środku powietrza.
2. Nie zbliżaj się do krawędzi powietrza.
3. Krawędzie powietrza można rozpoznać przez pojawienie się asfaltu, budynków, drzew, morza i przestrzeni kosmicznej. Latanie przy krawędziach jest znacznie trudniejsze.

W ogrodzie ktoś notorycznie...

W ogrodzie ktoś notorycznie wyżerał jabłka z drzew. Ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał na niej ciemną postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta:
- Gadaj, ktoś ty?! - Odpowiedziała cisza. Ściska więc mocniej:
- Gadaj, pókim dobry, ktoś ty??!!!! - Dalej cisza... ścisnął z całej siły:
- Gadaj draniu, ktoś ty ?????!!!!!!!!!! Zduszony głos wyjąkał:
- ....Józek..... nie...mo...wa.... ze wsi........

Powiedz mi, Jasiu - pytają...

Powiedz mi, Jasiu - pytają małego chłopca - czy twoja matka jest chora, że leży w łóżku?
A Jaś na to:
- Nie, tylko się boi, żeby ojciec łóżka na wódkę nie sprzedał.

O CZASIE...

O CZASIE

Praktyka promowa typu morska odbywana na sadzawce Bałtykiem zwanym. Koniec dejmanki, bosman do trzech studentów rzecze:
- Jutro was widzę o 7 na manewrach. No możecie przyjść trochę po.
Chłopaki radośnie udają się do kajuty, aby w kojach na zasłużony (albo i nie) spoczynek się udać. Jak to być musiało, zaspali. Biegnąc spotkali marynarzy wracających z manewrów z bosmanem na czele.
- O której mieliście być??!!
- Noooo... Eee... Po siódmej?
- A która jest?
Głowy spuszczone w dół już szukają wyjaśnienia. Jeden ze studentów zauważa zegar wiszący na pokładzie.
- No, po siódmej...
Wzrok wszystkich wędruje na zegar.
- Jak w mordę strzelił są o czasie - słychać z tłumu.
Była 7.55. Tego dnia bosman nie odezwał się do nich słowem.