#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Dziadek zwraca się do babci....

Dziadek zwraca się do babci.
- Mam ochotę cię dzisiaj zgwałcić!... Pomożesz?

Spotyka się dwóch facetów:...

Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się
grzybami,
a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.

Żyd prosi Boga o pomoc:...

Żyd prosi Boga o pomoc:
- Panie, co ja mam robić? Co robić? Mój syn się ochrzcił!
Bóg na to:
- Icek... Ja nie wiem... Mój też się ochrzcił.

NA KŁOPOTY Z PAMIĘCIĄ...

NA KŁOPOTY Z PAMIĘCIĄ

Moja mama do znajomej:
- Jakie ja mam problemy z pamięcią. Już nawet córka kupiła nam na rocznicę ślubu taką wielką butlę z jakimś tam syropem na pamięć, ale to nic nie pomogło...
Ja (tj. ta właśnie córka):
- No faktycznie, nic nie pomogło, bo to akurat były tabletki...

Gdzie kojarzą się dobrane...

Gdzie kojarzą się dobrane pary?

W akademiku! Przed pierwszym każdego miesiąca studentka jest goła, student ma długi.

Tata Jasia myje zęby...

Tata Jasia myje zęby pastą w czerwonym pojemniku.
Przychodzi Jaś i mówi:
- tato nie widziałeś mojego super kleju w czerwonej tubce.

Przychodzi blondynka...

Przychodzi blondynka z walkmanem do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie ostrzyc, ale nie może mi pan zdjąć słuchawek, bo umrę.
Podczas strzyżenia fryzjer w pewnym momencie niechcący strąca słuchawki. Blondynka jednak żyje. Fryzjer pewien już, że blondyna coś sobie ubzdurała z tym walkmanem strzyże dalej. Po kilkunastu sekundach blondynką zaczynają nagle targać gwałtowne konwulsje i... umiera. Porządnie zdziwiony fryzjer podnosi słuchawki i słyszy:
"Wdech, wydech, wdech, wydech, wdech,..."

Rozmowa w sprawie pracy....

Rozmowa w sprawie pracy.
- Ile zna pan języków?
- Cztery.
- Proszę wymienić.
- Węgierski, francuski, włoski i angielski.
- Proszę powiedzieć coś po węgiersku.
- Gutten tag.
- Ale to jest po niemiecku...
- W takim razie znam pięć.

- Ma pan nieregularne...

- Ma pan nieregularne tętno. Czy pan pije?
- Tak, panie doktorze, ale regularnie.

Dzieci z jednej z podstawówek...

Dzieci z jednej z podstawówek maja spotkanie z premierem Polski(D.T). Po wyjaśnieniu na czym polega jego praca dzieci mogły zadać pytanie do gościa. Pierwszy zgłasza się Jaś i mówi że ma 2 pytania:
nr. 1: Czy to prawda że na skrzydle tupolewa odkryto trotyl???
pyt. nr. 2: Czy to prawda że gen. Paprocki popełnił samobójstwo??
Nagle rozlega się dzwonek. Pani oświadcza że do zadawania pytań wrócą po przerwie!
Po przerwie dzieci wracają i pani prosi o kontynuacje w zadawaniu pytań. Tym razem zgłasza się Małgosia i mówi że ma 4 pytania.
Pyt. nr. 1: Czy to prawda że na skrzydle tupolewa odkryto trotyl???
pyt. nr. 2: Czy to prawda że gen. Paprocki popełnił samobójstwo??
Pyt. nr. 3: Dlaczego poprzednia lekcja była krótsza o 30 min.????
i pyt. nr. 4: GDZIE JEST JAŚ????????????