psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Co ma wspólnego pokój...

Co ma wspólnego pokój dziecinny i Bolesław Chrobry?
.
.
.

.
.
Tu i tu dziecko Mieszka.

- Szczepciu, kochany,...

- Szczepciu, kochany, szybciutko włącz Polsat.
- OK. Włączyłem.
- Co leci?
- "Zostań moją żoną"...
- Zgadzam się!

Historia z ostatnich...

Historia z ostatnich wakacji. Jak co roku jeden z moich wujaszków organizuje spływ rodzinny na mazurach. Zbieramy całą rodzinę, przyjaciół rodzin, babcie, wujki, dziadki w samochód i długa do Zgonu (dla wielu sadoli na pewno znana miejscowość Biggrin ) No ale czasem nie jest za prosto, bo a to ktoś w tym roku nie może, albo inni na odwrót, mogą i chętnie jadą no i czasem jest trudność z parowaniem do kajaków. Ostatnio wyszło tak, że ja pierwszego dnia miałem spływać z moją babcią. Kobiecina już dosyć leciwa. Nauczycielka z zawodu, wie wszystko najlepiej i sama zrobi najlepiej, ze specyficznym poczuciem humoru, która leczy się głownie za pomocą swoich nalewek i win Wink Mój dziadek to zupełne przeciwieństwo swojej małżonki. Poczciwy człowiek z wielkim poczuciem humoru. Jak się razem spotkamy to ciężko jest nas uciszyć bo ciągle robimy sobie podśmiech*jki. Wracając do meritum. Przychodzi dzień wyjazdu. Babcia do mnie podchodzi (dodam też że to kobieta starej daty i uważa że jak nie posmaruje to będzie to ch*jowo zrobione lub wcale) i mówi:
- Masz tu syneńku 100 złotych za te wiezienie mnie.
- Daj spokój babciu. Przecież ja sam to zaproponowałem. Nie chce od Ciebie żadnych pieniędzy.
- Masz, trzymaj nie gadaj, tylko bierz te 100 złotych, bo nie płyniesz ze swoją dziewczyną i tak nie może być.
- Przestań babciu i schowaj te pieniądze.
I podczas tej rozmowy akurat obok przechodził dziadek, zatrzymał się i mówi:
- To jak babka Ci daje stówe za wiezienie, to ja Ci dam 200 złotych żebyś babke utopił!
Ciężko mi było powstrzymać się od śmiechu Biggrin

NIECIERPLIWY...

NIECIERPLIWY

Pracuję na Infolinii pewnego Banku. Oczywiście jak w każdej pracy z ludźmi można by tomik śmiesznych autentycznych opowiadań napisać. Ale jeden klient bardzo utkwił mi w pamięci. A raczej dodzwonił się do mojego kolegi na zmianie. K - Kolega X - Klient
[K] - (po całej procedurze aktywacji karty) - Kod Pin zostanie do Pana wygenerowany w ciągu kilku dni roboczych.
[X] - Dobrze, jakoś przeżyję
[K] - (Lekka Konsternacja...) - Rozumiem
[X] - To ja lecę do bramy na tego listonosza czekać.
[K] - (...) Ale proszę Pana tak jak mówiłem zajmie to kilka dni nim zostanie do pana dostarczony kod pin...
[X] - Nic nie szkodzi, wezmę kanapki.

Pan Jezus pewnego dnia...

Pan Jezus pewnego dnia incognito przechadzał się po Nowym Yorku. W momencie kiedy przechodził przez slumsy, zaczepili go hipisi, którzy palili trawkę. Zaproponowali Jezusowi, żeby z nimi zapalił. Pan Jezus mówi sobie - czemu nie i zaciągnął się. Po pewnym czasie przypomniał sobie że się nie przedstawił hipisom, i mówi:
- Jestem Jezus...
A oni na to:
- I o to chodzi!

Nauczycielka pyta dzieci:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W poczekalnie psychoanalityka...

W poczekalnie psychoanalityka siedzi kapitalista i socjalista. Kapitalista zapłacił i zaraz wejdzie, ale wścieka się, że socjalista wejdzie za darmo. Socjalista nie płacił, ale wścieka się, że musi poczekać, bo kapitaliście pozwolono zapłacić za wejście wcześniej. A psychoanalityk zaciera ręce, że dzięki temu nie zabraknie mu nerwowo chorych pacjentów...

Pewien Polak napisał...

Pewien Polak napisał list do właściciela małego hoteliku, w którym chciał spędzić urlop:
"Chciałbym zabrać ze sobą psa. Jest dobrze wychowany, na pewno nie sprawi kłopotu. Czy nie będzie miał Pan nic przeciwko temu, że będzie razem ze mną spał w pokoju?"
Otrzymał odpowiedź następującej treści:
"Jestem właścicielem tego hotelu od wielu lat i w tym czasie nigdy żaden pies nie ukradł mi ręczników, pościeli czy też obrazu ze ściany. Nigdy nie musiałem wzywać policji z powodu tego, że jakiś pies się upił i zaczął się awanturować w środku nocy. Nigdy też nie zdarzyło się żeby pies zniszczył wyposażenie hotelu lub nie zapłacił rachunku. Dlatego też bardzo chętnie powitam Pańskiego psa w moim hotelu. A jeśli Pański pies poręczy za Pana - Pan też może przyjechać."

Zjadł wilk babcię, przebrał...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmawia dwóch biznesmenów...

Rozmawia dwóch biznesmenów z zagranicy:
- Wie pan, w Polsce najlepiej jest inwestować po cichu - mówi jeden.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Ponieważ trzeba uważać na misie PANDA.
- Jak to na misie PANDA, a co to jest?
- No nie wie pan - PANDA to się załatwi.