psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Przychodzi córka do ojca...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

KARTA...

KARTA

Kolega, skrzypek, na każdym naszym koncercie w przerwach łazi z aparatem (Sony Cybershot) i "wali foty" jak najęty. Ostatnio w przerwie pytam Go, jaką ma kartę w aparacie, bo bym, może od razu na lapcia mojego zwalił te wypocinki. Odpowiada - Jeden giga.
No ale jaki masz rodzaj karty, pytam.
A MasterCard chyba, odpowiada.

ZAKRYTY...

ZAKRYTY

- I chciałbym aktywować kartę!
- Poproszę o jej numer...
- Jaki?
- Taki długi, na awersie karty.
- Na czym?
- Na przedzie karty.
- Nie wiem, czy cały podam ...
- Tzn?
- Bo ten numer jest zakryty... Taka naklejka tu jest na wierzchu, taka folijka z napisem "aby aktywować kartę zadzwoń na numer ... " No to dzwonię...

Rozmowa dwóch facetów:...

Rozmowa dwóch facetów:
- Jestem człowiekiem, która zważa na swoje słowa.
- Luz, kapuję. Ja też jestem żonaty.

- Ten pierdzielony cygan...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

John O'Riley był członkiem...

John O'Riley był członkiem Irlandzkiego Klubu Mistrzów Toastów i pewnego wieczoru podczas lokalnego konkursu na najlepszy toast wygrał zawody. Jego toast, który został uznany za najlepszy:
"Wypijmy za najlepsze lata mojego życia spędzone między nogami mojej żony!!!"
Kiedy John wrócił do domu żona spytała jak było na spotkaniu klubu oczywiście pochwalił się, że wygrał konkurs na najlepszy toast. Żona oczywiście spytała jak brzmiał ten toast.
- "Wypijmy za najlepsze lata mojego życia spędzone w kościele z moją żoną!!!"
- To miłe John, że wspomniałeś o mnie w swoim toaście...
Następnego ranka pani O'Riley wybrała się na zakupy i spotkała znajomego policjanta, który też był na konkursie toastów.
- Witam, pani O'Riley. Toast pani męża był niesamowity, musiał wygrać...
- Faktycznie - rzekła pani O'Riley - ale żeby być całkiem szczerą, był tam tylko dwa razy, za pierwszym razem zasnął, a drugi raz musiałam go tam wciągnąć za uszy...

Krótko przed wybuchem...

Krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej nauczyciel w niemieckiej szkole pyta dzieci o pierwszą wojnę światową:
- Hans, dlaczego Niemcy przegrali wojnę?
- Bo w niemieckim kwatermistrzostwie byli Żydzi. I ci Żydzi sabotowali dostawy. I niemieccy żołnierze nie mieli co jeść i nie mieli amunicji. Dlatego Niemcy przegrały wojnę!
- Bardzo dobrze, Hans. A twoim zdaniem, Helmut?
- Bo w lazaretach byli żydowscy lekarze. I oni mordowali na stołach operacyjnych niemieckich żołnierzy. Dlatego Niemcy przegrały wojnę!
- Bardzo dobrze, Helmut. A teraz ty Icchak. Nooo, powiedz mi, Żydku, dlaczego Niemcy przegrały wojnę?
- Bo w sztabie generalnym byli Żydzi...
- Milcz, parchu! - przerywa nauczyciel - W niemieckim sztabie generalnym nigdy nie było Żydów!
- A czy ja to powiedziałem? Ja mówię, że we francuskim sztabie generalnym byli Żydzi. I dlatego Niemcy przegrały wojnę...

Spotykają się dwie koleżanki...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Małżeństwo robi zakupy...

Małżeństwo robi zakupy w hipermarkecie. W pewnej chwili facet zauważa Zaje****ą laskę. I tak niby chodzi z żoną od alejki do alejki, ale cały czas tak, żeby móc pogapić się na tą fajną babeczkę. Zrobili zakupy, zapłacili, wyszli na parking, żona mówi:
- I co, warta była?
- Co? Czego?
- Tej awantury, którą ci teraz zrobię?