psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

- Jak tam weekend, Janku?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Późny ciemny wieczór...

Późny ciemny wieczór na dworcu we Włoszczowej.
Do ruszającego pociągu nie patrząc na klasę wagonu, wskakuje z trudem podchmielony gość.
Idzie ciemnym korytarzem i widzi wszędzie zasłonięte firanki w przedziałach.
Muszę się kogoś zapytać myśli i otwiera drzwi ciemnego przedziału.
- Przepraszam czy to może druga...?
Nie zdążył dokończyć pytania gdy z głębi usłyszał zachrypłym głosem:
- Nie! Dopiero pierwszą otworzyliśmy!

ŻYCIOWA PRAWDA :...

ŻYCIOWA PRAWDA :
Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłeś, i tak boisz się, że zapiszczą.

Zawsze trzymamy się z...

Zawsze trzymamy się z żoną za ręce. Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.

Dziad i baba postanowili...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmawiają dwie koleżanki...

Rozmawiają dwie koleżanki przez telefon, o ciuchach, pogodzie, innych pierdołach - dobre 20 minut. Nagle jedna mówi:
- Wiesz, bo my z Tomusiem to sie kochamy.
- Aaa, to było mówić odrazu. Zadzwoń jak skończycie.

Słodzisz?...

Słodzisz?
- W domu dwie, w gościach cztery.
- Czuj się jak u siebie w domu....

Gdzieś na jakimś "pierońskim"...

Gdzieś na jakimś "pierońskim" zadupiu był jednotorowy przejazd kolejowy z zaporami. Przez ten przejazd w ciągu doby przejeżdżały tylko dwa pociągi. Jeden o godzinie 13:30 a drugi w przeciwnym kierunku o 14:30. Przejazdu tego "strzegł" dróżnik, który mieszkał wraz ze swoim sparaliżowanym ojcem w niewielkim domku z werandą jakieś 150 metrów od przejazdu. Cała jego praca polegała na tym, że dwa razy na dobę, w odstępie godziny wychodził z domku zamykał szlabany, potem otwierał i dostawał za to wynagrodzenie miesięczne w wysokości 1700 zł brutto. Sielanka.
Pewnego razu dostał telefonogram z miasta A, że pierwszy z pociągów złapał gdzieś na trasie nie planowany przestój i przyjedzie do jego "Pierdziszewa" z półgodzinnym opóźnieniem. Po paru minutach nadchodzi telefonogram z miasta B. "Ich" pociąg przejedzie przez Pierdziszewo 30 minut wcześniej.
- k***a, przecież.... - pomyślał
Łapie za telefon. Zero sygnału. Co robić? Panika. Biega próbuje zamknąć semafory. Dupa. Nie działają.....
Gdy do "przejazdu" pociągów zostało 5 minut dróżnik wrócił do swojego domku, wsadził sparaliżowanego ojca na wózek, wystawił go na werandę. Przyniósł z kuchni 1/2 litra bimbru, siadł obok ojca,poczęstował go Mocnym, zapalili......
- Popatrz tera ojciec - powiedział - jakie się k***a bedo jajca działy.

Kontroler skarbowy z...

Kontroler skarbowy z Łodzi postanowił sprawdzić stan posiadania lokalnego działacza Platformy Obywatelskiej, który zadeklarował, że nie ma nic. Podchodzi pod okazałą, trzypiętrową willę. Pod 'domkiem' stoją dwa mercedesy i bmwica. Po podwórku biega umorusany brzdąc.
"Wypytam gnoja - myśli skarbowiec. - Dzieci wszystko opowiedzą".
- I jak tam żyjecie, chłopcze? - pyta malca.
- Jak pan widzi, biednie. Bardzo biednie... - odpowiada smark. - Ale szczęśliwie!

PERSONA NON GRATA...

PERSONA NON GRATA

Moja koleżanka jest sekretarką w miejscowym PKS-ie. Mają tam jednego brygadzistę zwie się Tadzio Wódka (przykro mi, ale muszę złamać ustawę o ochronie danych). Łaził od rana i jęczał, że chce do dyrektora. Dyrektor jednak jak tylko rano przyszedł, powiedział, że nikogo nie przyjmuje, bo jest strasznie zapracowany i w ogóle. Ale rzeczony Tadzio, kiedy już przylazł po raz ochnasty tak wkurzył koleżankę, że ta wpadła do gabinetu i od drzwi do dyrektora:
- Panie dyrektorze, Wódka na pana czeka!
Biedny chłop zerwał się zza biurka jak oparzony i galopem udał się w kierunku toalety świecąc bladozielonym licem. Dzień wcześniej były imieniny sąsiada...