psy
hit
lek
emu
fut
#it
syn

112 - CENTRUM POWIADAMIANIA...

112 - CENTRUM POWIADAMIANIA RATUNKOWEGO

Siostra moja młodsza, w czasach jeszcze licealnych, opowiadała mi o ich katechetce, totalnie pokręconej i z zupełnie innego świata. Jak sama twierdzi to by można było przeżyć, gdyby nie fakt, że oprócz tego "była wredną pi**ą" (ach ta solidarność jajników). Pewnego razu podczas wykładania w trakcie religii prawd objawionych wraz z mieszanką filozofii, otworzyły się drzwi, w nich pojawił się jakiś młody osobnik, ogarnął wzrokiem zgromadzonych, po czym stwierdził, że to chyba nie tej sali i tych zajęć szukał i się szybko ulotnił. Historia jaka zdarza się często (nadmieniłem już, że facet wyglądał na typa, który słucha death metalu?). Widząc to katechetka wybiegła za nim (czemu to zrobiła?) i zaczęła krzyczeć:
- POLICJA, POLICJA!
Nie dogoniła jednak chłopaka - wiadomo, młody, rączy niczym jeleń, uciekł, rzekłbym nawet, że czmychnął w popłochu.
Parę minut później znów otwierają się drzwi, znów pojawią się w nich młody deathmetalowiec, tyle że tym razem, z miną szatana, wyciąga z kieszeni zapałki, odpala szybko dwie, wrzuca do klasy i wrzeszczy:
- STRAŻ POŻARNA, STRAŻ POŻARNA!
Klasa rogale na twarzy, katechetka pobladła i zmiękła tak jakoś dziwnie, a z dala, gdzieś w klasie, dało się usłyszeć szept:
- Niech ta głupia baba zemdleje, to się POGOTOWIE do kompletu wezwie...

PIERWSZA POMOC...

PIERWSZA POMOC

Moje młode, sztuk dwie, on 6 lat, ona 4. Kąpią się razem, zabawa w wannie na całego i nagle słyszę..
Ona - chodź, pobawimy się w lekarza..
Żaróweczka mi zabłysła, ale patrzę co będzie.
Kazała mu się położyć na plecach, usiadła na nim i nagle z całej siły srrruu mu plaskacza w oba policzki...
On - czemu mnie bijesz?!!!
Ona - ja cię nie biję, ja cię ratuję..
Boję się przyszłości....

ALTERNATYWA...

ALTERNATYWA

Podchodzi do mnie pacjent w pracy i pyta się, ile kosztuje pewien film. Generalnie była to nowość, więc parę dych ważyła (coś koło siedmiu). Kolo myśli, myśli, i bez żenady pyta:
- A przegra mi pan to?

MATCZYNE ŻALE...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pod koniec sierpnia znajoma...

Pod koniec sierpnia znajoma brała ślub kościelny i jednocześnie miał odbyć się chrzest jej dziecka. Umówiłem się więc z inną znajomą, która miała od młodej pary zaproszenie, że pojedziemy razem. Powiedziała mi, że ceremonia ma odbyć się w ostatnią sobotę sierpnia o godzinie 15:00. Kończyłem pracę o 14:00, więc szybko pojechałem do domu, po drodze odebrałem wiązankę z kwiaciarni, wystroiłem się, pojechałem po znajomą i ruszyliśmy do kościoła. W drodze na miejsce znajoma powiedziała, że przeczyta mi wierszyk, jaki młoda para napisała na zaproszeniu. Skończyła w połowie po przeczytaniu słów "...nowy życia początek, w ten ostatni sierpnia PIĄTEK..." YAFUD

DIAGNOZA CIOCI...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

POLAK, SŁOWAK DWA BRATANKI...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

TRAFIONY...

TRAFIONY

Padł mi komp w domu. No wziął i w niedzielę odmówił współpracy. W poniedziałek koleżanka z pracy mnie oświeciła, że jej małżonek jest informatykiem w państwowej instytucji, zresztą całkiem niezłym, co mój osobisty siostrzeniec potwierdził.
Dzwonię do niego do pracy - nie odbiera. Koleżanka daje mi więc numer jego komórki i mówi:
- Weź mu zrób jakiś numer, bo on nie zna twojej komórki...
Pewnikiem chodziło jej o to, żebym powiedziała, że od komornika dzwonię, albo co, ale mnie cuś do głowy strzeliło i kiedy odebrał powiedziałam:
- No hej, to ja... Wiesz, zrobiłam ten test i okazało się, że naprawdę jestem w ciąży...
Zamiast ochrzanu za głupie dowcipy usłyszałam przerażone:
- O k***a!
Zaraz wyjaśniłam, że to ja i w jakiej sprawie, ale dzisiaj kiedy oddawał kompa, żalił się, że awantura nadal w toku. Żebym ja w totka tak trafiała jak z głupimi dowcipami.

Salcie przychodzi do...

Salcie przychodzi do Mośka i mówi:
- Mosiek, zaszłam...
- To odejdź...
- Ale to nie jest do odchodzenia, tylko do pieprzenia.
- To odpieprz się...

DO DYKTANDA TRZEBA DWOJGA......

DO DYKTANDA TRZEBA DWOJGA...

Bratanica moja, lat 7 z kawałeczkiem, skończyła właśnie pierwszy rok szkoły muzycznej, śpiewa jak najęta. I dziś uraczyła mnie tekstem zaśpiewanym na melodię z "Budki Suflera":
"Do dyktanda trzeba dwojga -
Jeden pisze, drugi sciąga"