Jeździ sobie Grzesiu wokół placu kościelnego. Nagle zauważył to ksiądz proboszcz i mówi do Grzesia:
-Grzesiu może zamiast jeździć wokół placu kościelnego na rowerze, zostawiłbyś rower przed kościołem i poszedł się pomodlić?
-Proszę księdza, boję się, że rower mi ukradną- Mówi Grzesio
-Nie bój się... Duch święty ci go popilnuje-Powiedział ksiądz
Więc Grzesiu wchodzi do kościoła z księdzem, uklękneli przy pierwszych ławkach, a Grzesiu mówi:
- W imię Ojca i Syna Amen
-A gdzie Duch Święty?- Pyta się ksiądz
-Pilnuje roweru-Odpowiada Grzesio
Jeździ sobie Grzesiu...
Dodane przez przemek642001
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz