#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Nastolatka spotyka przyjaciółk...

Nastolatka spotyka przyjaciółkę i pyta ją:
- Od kogo masz te włoskie kozaczki?
- Od świętego Mikołaja.
- A ten turecki kożuszek?
- Od świętego Mikołaja.
- A tę czapkę z lisa?
- Od świętego Mikołaja.
- Pewnie ten dzieciak w wózku to też od świętego Mikołaja?
- Nie. Bocian mi go przyniósł.

• W czasie wojny w Wietnamie...

• W czasie wojny w Wietnamie Chuck Norris jednego dnia przyprowadził do amerykańskiego obozu 300 wietnamskich jeńców. Zapytany jak to zrobił, odpowiedział: "Otoczyłem ich i musieli się poddać."

Chłopak z miasta ożenił...

Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po "miejsku" mówić.
Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:
- Heloł bejbi! Heloł bejbi!
- O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
- Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!

Po upojnej nocy pełnej...

Po upojnej nocy pełnej uniesień nadchodzi ranek:
- Dzień dobry kwiatuszku...
- Dzień dobry słoneczko.
- Posłuchaj myszko...
- Tak, kotku?
- Zrobisz śniadanie, rybko?
- Oczywiście, skarbeńku.
- Jajeczniczke, złotko?
- Ze szczypiorkiem, pieseczku.
- Ale na masełku, żabciu?
- Nie może być inaczej, misiu.
- k***a,przyznaj sie! Ty też nie pamiętasz, jak mam na imię!

Fąfara idzie na polowanie....

Fąfara idzie na polowanie. Żona pyta:
-Nie zabierasz naboi?
-Tak będzie znacznie taniej, a rezultat i tak będzie ten sam, co zwykle…

Spotyka się dwóch jasnowidzów...

Spotyka się dwóch jasnowidzów i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co?
Drugi odpowiada:
- Wiem.

Do karczmy "Pod Dwoma...

Do karczmy "Pod Dwoma Pedałami" przychodzi gościu i zapytuje karczmarza:
- Dlaczego karczma ta nazywa się Pod dwoma pedałami?
- Chwileczkę - odpowiada karczmarz - zaraz zawołam moją żonę. Maciek!

Młoda para zgłasza się...

Młoda para zgłasza się u proboszcza. Proszą o jak najszybsze udzielenie ślubu.
- Jesteście bardzo młodzi - próbuje perswadować ksiądz - Czy rzeczywiście jesteście przygotowani do małżeństwa?
- Jak najbardziej! - mówi chłopak - Ja już kupiłem wódkę na wesele, a Aśka jest już w ciąży.

Rok 1410, przeddzień...

Rok 1410, przeddzień Bitwy pod Grunwaldem. Obóz Polaków. Wszyscy śruba jak okręt. Ledwo łażą, pod każdym drzewem hafty, biba na maxa. Jagiełło leży obrzygany w namiocie pierwszy odjechał bo ma słaby łeb. Obóz Niemców; jeszcze gorzej. Zaczęli już od rana, wszyscy wygięci, nawet konie się uwaliły, jeden koń drugiemu wkłada kopyto do paszczy,żeby się wyrzygał, rycerze łażą, naparzają się na niby mieczami; ogólny gnój! Na drugi dzień Ulrich się budzi, łeb go napier..., kac wielki, chwyta się za głowę i woła giermka:
Te, słuchaj gościu; pójdziesz do Jagiełły; tam za ten pagórek, dasz mu te dwa miecze i powiesz mu, że my wczoraj z chłopakami pochlali, mnie łeb napie****a i w ogóle że dzisiaj nie da rady! Powiedz że może jutro się zetrzemy czy jak? Ok?
Okej! Giermek wziął miecze pod pachę i idzie wężykiem do Jagiełły. Trochę się potyka i czka, bo se rano klina wziął i go trzyma fest jeszcze. Przyszedł do Władzia i mówi:
Dobry! Ja tam nie wiem, ale szef mnie tutaj przysłał i kazał dać te dwa miecze - wbił zamaszyście w glebę miecze - i kazał powiedzieć że u nas wczoraj była impreza i dzisiaj nie da rady, może jutro!
Nie, no wszystko ok, my tam z chłopakami też nielicho wczoraj zabalowaliśmy, naprawdę nie ma sprawy - ale materaca gościu to mi nie musiałeś przebić...