psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Przychodzi kobieta do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dwie sekretarki:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W czasach ZSRR Chińczycy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmawiają dwie szesnastoletni...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

GIORGIO...

GIORGIO

Każda firma ma swojego Giorgia. Takiego typa, który koncertowo spie**oli wszystko, co zrobią inni.
A nie daj Bóg, żeby sam się wziął za cokolwiek. Zamówienia szlag trafia, kontrahenci odchodzą gremialnie, uprzednio strasząc sądem, produkcja leży odłogiem, aż znajduje się ktoś, kto wyciąga wszystko z gówna, w pocie czoła, po godzinach. Po długich godzinach.
U mojego ślubnego był taki właśnie Giorgio. Potrafił zadziałać tak, ze łeb pęka. Oraz budżet.
Najprostsze polecenia rąbał, aż wióry leciały. Leciały również k***y i inne słowa na b. Aż Giorgia zwolnili, ku radości ogółu. I wczoraj mój wraca z pracy jakiś taki nieswój.
- Wszystko ok? - pytam.
- Noo... - mówi mój (a to oznacza, że tak sobie ok).
- To co tam się stało?
- Nic, wiesz przemęczony jestem chyba ostatnio...
- ?
- I baboka walnąłem. Ale tak debilnego, że....
- Że?
- ...
- ???
- Miałem karę. Przez 15 minut wszyscy mówili do mnie Giorgio...

- No i... Opowiadaj,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

ROZMOWA...

ROZMOWA

Mój szef dzwoni do swojej żony z roboty:
- Cześć kochanie, jesteś już w domu?
Chwila przerwy po czym znów odzywa się szefunio:
- A to ja dzwonie na domowy?

PRZYJEDŹ DO MNIE DO PRACY...

PRZYJEDŹ DO MNIE DO PRACY

Mam kumpelę. Jej "wystąpienia" niejednokrotnie dostarczyły mi radości. Aby zrozumieć jedno z nich, nadmienię, że latem pracowała w kiosku przy lodomacie (dla niewtajemniczonych - maszynie do lodów włoskich).
Pewnego pięknego dnia stałyśmy sobie na przystanku autobusowym. Naszą miłą gadkę przerwał telefon od jej chłopaka. Nie za bardzo chciało mi się podsłuchiwać, ale jedno zdanie po prostu zwinęło mnie tak, że stałam się dwa razy szersza, ale o polowe niższa. W pewnym momencie złożyła mu propozycje chyba nie do odrzucenia:
- Karol (imię zmienione), przyjedź do mnie do pracy, zrobię Ci loda!
Do dzisiaj nie wiem, czemu się kulałam po ziemi...

- Alina, zbudowałem dom,...

- Alina, zbudowałem dom, posadziłem drzewo...
- Dobra, przyjdź wieczorem.

Przychodzi facet do chirurga...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.