#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Spotykają się dwaj jaskiniowcy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W AUTOBUSIE...

W AUTOBUSIE

Przyjaciółka jechała wczoraj na uczelnię autobusem. Obecnie w Krakowie są straszne korki, więc wyciągnęła "Politykę" żeby się nie zanudzić. Obok niej stała grupka studentów płci męskiej. Jeden narzekał na co się tylko dało: że gorąco, że korki, że musi stać itp... Po wyczerpaniu tematów zwrócił uwagę na siedzącą obok, a następnie jaką gazetę czyta.
- Ja nie wiem, jak kobiety mogą czytać "Politykę". Przecież nic z tego nie rozumieją.
Przyjaciółka posłała mu mordercze spojrzenie, ale nie skomentowała. Student zadowolony, że ma nowy temat do narzekania nawija jakie to kobiety są głupie itd, itp... Dalej żadnej reakcji. Wreszcie przystanek docelowy, więc przyjaciółka się zbiera do wysiadki.
Już ma wysiąść bez słowa, kiedy nagle odwraca się i mierząc wzrokiem wyżej cytowanego głośno i wyraźnie zwraca się do jednego z jego kolegów:
- Taki duży, całą drogę szczeka, a panowie go bez kagańca prowadzają.

Z cennika w tureckim...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

WYCHOWAWCA RADZI...

WYCHOWAWCA RADZI

Najpierw coś edukacyjnego. Miejsce knajpka przy dworcu południowym w Warszawie (jakieś drzewko pośrodku tam jest - dokładnie nie wiem, nie bywały jestem w tych okolicach). Sceneria jak to w przyzwoitym barze, gdzie piwo kosztuje 3,5 zł. Czas - godziny popołudniowe. Przy jednym ze stolików siedzi, na oko, 40 letni pan zmęczony życiem razem ze swą latoroślą (10 lat). Siedzą w ciszy, dziecko się ciut wierci, a tatuś spokojnie sączy sobie już trzecie piwko (sądząc po butelkach).
Dialog kolegów (jeden z nich jest nauczycielem w podstawówce, drugi pracuję z mną firmie):
[A] - Widzisz to dziecko, co tam siedzi z tatą przy stoliku?
[K] - No. Co z nim?
[A] - Jestem jego wychowawcą. Wczoraj mieliśmy wywiadówkę i na osobności powiedziałem jego ojcu, że synowi brakuje trochę męskiego wzorca (czy coś w tym guście) i przydałoby się, żeby z nim więcej czasu spędzał na co dzień.
[K] - Widać się zastosował...

Jedynie słuszny' kandydat...

Jedynie słuszny' kandydat postanowił zadbać zawczasu o odpowiednie miejsce pochówku. Najpierw jego 'wyznawcy' zaproponowali mu osobną kryptę na Wawelu.
To nie to - odpowiedział.
Potem, przez znajomości w kręgach odpowiednich załatwili mu miejsce w Watykanie, pośród papieży.
To nie to - odpowiedział.
Zebrawszy siły, ruszyli w świat i po długich i ciężkich negocjacjach wracają usatysfakcjonowani i oznajmiają: "Będziesz pochowany w grobie Jezusa".
- I to jest właśnie TO.
- Ale, niestety, jest pewien warunek - musisz zrezygnować z prezydentury.
- Zwariowaliście?! Zrezygnować z pięciu lat prezydentury dla trzech dni leżenia?!

PRZYGODY KONSUMPCYJNO...

PRZYGODY KONSUMPCYJNO PODRÓŻNICZE

Akcja dzieje się na dworcu kolejowym jednego z byłych miast wojewódzkich. Jako, że to końcówka lat osiemdziesiątych (nocnych brak) jedyne miejsce, by ćmiki po północy kupić. Potuptaliśmy więc z przyjaciółmi zakupić co nieco. Wdychamy więc świeże powietrze bez filtra krocząc dostojnym krokiem, gdy oczom naszym, w ogromnych szybach, ukazuje się niewątpliwa długowłosa piękność, siedząca w poczekalni i skrobiąca nieustannie coś w małym kajeciku. Jeden z nas nie wytrzymał i rzucił tylko "idę zagaić słówko". Reszta obserwowała na zmianę cudne gwieździste niebo i akcję za szybą, w poczekalni...

Wersja zdarzeń bez dźwięku:
(K)olega: coś mówi
(P)iękność: zdziwienie - konsternacja - ROTFL

Wersja zdarzeń z dźwiękiem:
(K) - Tak Pani pisze i pisze... czy jest Pani może literatką?
(P) - Dlaczego Pan pyta?
(K) - Bo mamy z kolegami pół litra, a nie mamy w czym wypić...

Ten sam dworzec i ten sam kolega proszący o bilet do Poznania...
Pani z okienka: - Cały, czy połówka?
Kolega: - Bilet cały, nie podarty, a połówka też by się przydała...

Nie ten sam dworzec, ale kultowy, w Kutnie ( kto wtedy podróżował PKP ten wie o co chodzi)

Wciągu tygodnia byliśmy tam kilka razy i zawsze ten sam tekst "herbatę i 5 wrzątków prosimy" (dla niezorientowanych - wrzątek był gratis). Obsługa nocna też jakoś taka sama i zapamiętała nas niechybnie. Pani powitała nas uśmiechem i zagaja:
- To jak, herbatka i 5 wrzątków?
Na co kumpel:
- Nie, my dziś po królewsku, pomidorową proszę!
- ??
- I pięć łyżek...

Dlaczego Nergal polewa...

Dlaczego Nergal polewa ranę wodą utlenioną?

Żeby piekło.

Byli sobie Jasio i Bartek....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi facet do sklepu...

Przychodzi facet do sklepu z puzzlami i mówi:
- Proszę puzzle z wieloma częściami.
Sprzedawczyni daje 100 puzzli
- niech pani sobie nie żartuje, jestem zawodowcem.
Daje mu 500 puzzli
- Takie to układam w 10 minut
Daje mu 1000 puzzli
- Takie moje dzieci układają w 30 minut
- to niech pan idzie na drugą stronę ulicy, tam jest piekarnia. kup sobie tam bułkę tartą i złóż rogala.

- W pani oczach czytam...

- W pani oczach czytam najskrytsze myśli i pragnienia!
- I nie czuje się pan obrażony?!